Player
Administrator Fabularny
Dane osobowe
Poziom
Tytuł
Ranga
Ekwipunek
Multikonta
UP
Górskie szczyty
Górskie szczyty, czyli nic innego jak praktycznie gołe wierzchołki, pozbawione roślinności. Gdyby spojrzeć z tego punktu na horyzont, jedyne co dałoby się zauważyć to bezkresne połacie oceanu, otaczające ziemię o kształcie niemalże idealnego koła. Widok dosyć przytłaczający i przygnębiający, a do tego dochodzi szalejący tutaj wiatr, który przy braku schronienia bardzo szybko wyziębia organizm. Temperatura tutaj jest niższa niż u podnóża góry. Często wzbijają się ponad poziom chmur. Tak jak i szlak, miejsce to jest raczej niebezpieczne po zmroku...
Emiya
Dane osobowe
Poziom
Tytuł
Ranga
Ekwipunek
Multikonta
UP
Emiya ruszył żwawym krokiem w kierunku górskich szczytów. To właśnie tutaj planował rozpocząć swoje łowy. To właśnie tutaj zamierzał zdobyć pierwsze punkty doświadczenia mające na celu przybliżenie go do ukończenia gry, w jaką został mimowolnie wplątany. To miała być tylko jedna zarwana noc, a teraz? Teraz prawdopodobnie spędzi wewnątrz tego chorego świata własne urodziny. Co gorsza, nie będzie mógł celebrować urodzin swojego młodszego brata, któremu obiecał wspólną grę w Wonderful World, gdy tylko skończy dziesięć lat. Na szczęście, wygląda na to, że było to szczęście w nieszczęściu, bo gdyby zabrał go tutaj ze sobą, zarówno on, jak i jego rodzice nigdy by mu tego nie wybaczyli. Teraz miał dla kogo żyć i walczyć o opuszczenie tego szalonego miejsca. Złapał za Dagger będący schowany pod czerwonym płaszczem, a następnie wraz ze swoim lwim przyjacielem ruszył wprost na górskie, odsłonięte szczyty. Wspinaczka swoje trwała, ale było warto. Teraz bowiem wystarczyło tylko poszukać potworów, które mogłyby posłużyć mu jako „pożywka”, służąca do rozwinięcia samego siebie. W końcu w tej grze nie było limitów, które znajdowały się w realnym świecie, a to zdawało się w tym całym nieszczęściu najlepsze.
Shaw
Dane osobowe
Poziom
Tytuł
Ranga
Ekwipunek
Multikonta
UP
Emiya - Misja Medium 1/40
Górskie szczyty z pewnością nie wyglądały zachęcająco - były one jałowymi stertami głazów, kamiennymi filarami sięgającymi prawie nieba. Jedynymi roślinami były nieliczne kępki trawy i porosty czy mech, będące pożywieniem zwinnych kozic, które można było znaleźć tu i ówdzie.
Za Emiyą znajdowała się droga, którą przyszedł tutaj z Idylli, zostawiając za sobą pamiętne ogłoszenie uwięzienia w Wonderful World. Część osób zdecydowała się już zbierać doświadczenie, wypełniając najprostsze możliwe zadania. Inni poczęli gromadzić surowce, a jeszcze inni wyszli nieco głębiej w dzicze piętra, walcząc z bardziej wymagającymi przeciwnikami. Jednakże to Emiya na razie rzucił się chyba na najgłębszą wodę, ruszając w stronę gór Ou.
W monotonii skał i kamieni gracz nie zauważył prawie szałasu z szarej, starej skóry, wyglądającej jakby służyła kiedyś jakiejś rybie. Być może należał on do kogoś kto zamieszkiwał tutejsze tereny? Tego Emiya jednakże się nie dowie, dopóki nie zajrzy do środka.
Za Emiyą znajdowała się droga, którą przyszedł tutaj z Idylli, zostawiając za sobą pamiętne ogłoszenie uwięzienia w Wonderful World. Część osób zdecydowała się już zbierać doświadczenie, wypełniając najprostsze możliwe zadania. Inni poczęli gromadzić surowce, a jeszcze inni wyszli nieco głębiej w dzicze piętra, walcząc z bardziej wymagającymi przeciwnikami. Jednakże to Emiya na razie rzucił się chyba na najgłębszą wodę, ruszając w stronę gór Ou.
W monotonii skał i kamieni gracz nie zauważył prawie szałasu z szarej, starej skóry, wyglądającej jakby służyła kiedyś jakiejś rybie. Być może należał on do kogoś kto zamieszkiwał tutejsze tereny? Tego Emiya jednakże się nie dowie, dopóki nie zajrzy do środka.
Emiya
Dane osobowe
Poziom
Tytuł
Ranga
Ekwipunek
Multikonta
UP
Sam, pośrodku niczego. A przecież takie tłumy rozpoczęły dziś rozgrywkę w Wonderful World... Widocznie nikt nie próbował zaryzykować tak jak on, rzucając się w wir walki o przetrwanie. W oddali udało mu się jednak dostrzec prowizoryczny szałas zrobiony ze starej skóry. Złapał mocniej za sztylet, który był przy jego pasie, a chwilę później przywołał do siebie Familiara, krótkim gestem ręki. On i jego chowaniec byli niczym Yin i Yang. Był jego wewnętrzną siłą przelaną w namacalną formę. Nie zastanawiając się dłużej, ruszył w kierunku schronienia, by zbadać je dokładniej. Miał nadzieję, że spotka kogoś wewnątrz, albo chociaż w okolicy. Ostatnie, co chciał zobaczyć to osobę uwięzioną wewnątrz tego świata. Taką jak on. To oznaczałoby, że jego pogoń za doświadczeniem okazałaby się fiaskiem.
Shaw
Dane osobowe
Poziom
Tytuł
Ranga
Ekwipunek
Multikonta
UP
Emiya - Misja Medium 3/40
Marzenia Emiyi okazały się płonne. Docierając do szałasu zauważyć mógł parę rzeczy - nie tylko ciszę, którą przerywał tylko świst wiatru czy beczenie którejś z kozic, ale też ślady szarpania się i walki, które rozegrały się przed starym, wytartym wigwamem. Powbijane tu i ówdzie groty strzał czy okrwawione kamyki-otoczaki nie wskazywały na to, że mieszkaniec szałasu opuścił swoje miejsce zamieszkania dobrowolnie - wręcz przeciwnie, na tyle na ile Emiya znał się na śladach to mógł się on domyślić, że zaatakowało go co najmniej kilkoro osobników - tylko jakie stwory zamieszkiwać mogły te strony?
Zanim jednak mężczyzna zdążył się zastanowić, ukazało się przed nim okno z dwoma możliwymi opcjami: "Accept" oraz "Decline".
Zanim jednak mężczyzna zdążył się zastanowić, ukazało się przed nim okno z dwoma możliwymi opcjami: "Accept" oraz "Decline".
- Kod:
Misja Medium. Rozwiąż tajemnicę zniknięcia myśliwego.
Nagroda: 200 CE, 65 PD.
Emiya
Dane osobowe
Poziom
Tytuł
Ranga
Ekwipunek
Multikonta
UP
Cisza. Cisza, wszechobecna cisza. Szum szalejącego na odkrytych szczytach wiatru, a w około nikogo, kto przypominałby gracza bądź NPC. Emiya uśmiechnął się, bowiem taki spokój pomagał mu chociaż na moment zapomnieć o tym, że znajduje się w pułapce bez wyjścia wraz z milionami innych graczy. Teraz jednak nie było czasu na odpoczynek czy inne bujanie w chmurach. Emiya podszedł do szałasu, a przy nim zauważył ślady przypominające walkę, bądź też szarpaninę. Kamyki spowite krwią. Wszystko wskazywało na to, że ktoś siłą wyrwał stąd mieszkańca tych skalnych szczytów. Wilk? Niedźwiedź? A może jakiś goblin... Chłopak pamiętał, że w czasach bety, Gobliny na pierwszym piętrze były dosyć popularne. Zastanawiało go jednak czy coś takiego mogło być skutkiem właśnie tych kreatur? Było co najmniej kilku napastników, to było niezaprzeczalne, sądząc po ilości tropów. Nagle jednak przed oczami chłopaka ukazało się okno sugerujące napotkanie zadania. Tajemnica zniknięcia myśliwego. Bez zbędnych ceregieli chłopak kliknął 'Accept', tym samym przywołując do siebie Familiara.
- Od teraz musimy mieć oczy szeroko otwarte. Zadanie jest na poziomie Medium. Trochę wysoko, jak na pierwszy oficjalny Quest, ale powinniśmy dać radę. - powiedział tak naprawdę sam do siebie. Jego Familiar ani nie mówił, ani zbytnio nie interesował się słowami Emiyi. Dobrze wiedział czego chciał chłopak i mógł wykonywać jego wolę bez zbędnych rozmów. Chłopak zaś rozejrzał się chcąc określić skąd pochodzą tropy, które właśnie zauważył w około schronu myśliwego.
- Od teraz musimy mieć oczy szeroko otwarte. Zadanie jest na poziomie Medium. Trochę wysoko, jak na pierwszy oficjalny Quest, ale powinniśmy dać radę. - powiedział tak naprawdę sam do siebie. Jego Familiar ani nie mówił, ani zbytnio nie interesował się słowami Emiyi. Dobrze wiedział czego chciał chłopak i mógł wykonywać jego wolę bez zbędnych rozmów. Chłopak zaś rozejrzał się chcąc określić skąd pochodzą tropy, które właśnie zauważył w około schronu myśliwego.
Trzeba patrzeć pod nogi. Człowiek potyka się o kretowiska, a nie o góry, no, chyba że potykasz się o co innego
Rollo w końcu stawił się na miejscu. Wielkie góry Ou. Nie kierował się jednak na główny szlak, już z daleka dało się zauważyć, że już ktoś tam jest. Zamieszanie na tym etapie mijało się z celem rozgrywki. W wyższych piętrach nie powinno być zbyt dużego tłoku, no a przygoda znajdzie się wszędzie, przecież to na tym polega gra. Rollo nie posunął się jednak zbyt daleko i po chili wędrówki wydeptaną już ścieżka, zboczył ze szlaku. Nie musiał zbyt długo myśleć nad swoją sytuacją, po prostu zgubił drogę i teraz nie wiedział, gdzie jest. Nie zapamiętał żadnych ważnych punktów, które można by uznać za ważne, więc teraz, jedyne, o co się starał to, aby nie chodzić w kółko. A wołanie gór coraz mocniej dobijało się do jego głowy...
Rollo w końcu stawił się na miejscu. Wielkie góry Ou. Nie kierował się jednak na główny szlak, już z daleka dało się zauważyć, że już ktoś tam jest. Zamieszanie na tym etapie mijało się z celem rozgrywki. W wyższych piętrach nie powinno być zbyt dużego tłoku, no a przygoda znajdzie się wszędzie, przecież to na tym polega gra. Rollo nie posunął się jednak zbyt daleko i po chili wędrówki wydeptaną już ścieżka, zboczył ze szlaku. Nie musiał zbyt długo myśleć nad swoją sytuacją, po prostu zgubił drogę i teraz nie wiedział, gdzie jest. Nie zapamiętał żadnych ważnych punktów, które można by uznać za ważne, więc teraz, jedyne, o co się starał to, aby nie chodzić w kółko. A wołanie gór coraz mocniej dobijało się do jego głowy...
Stinha
Dane osobowe
Poziom
Tytuł
Ranga
Ekwipunek
Multikonta
UP
Misja Normal RolloTomasi - 1/24
Góry powoli wychodziły Ci bokiem przez to, że widziałeś je już wszędzie, a szlaku nie widziałeś w ogóle. W każdym razie z myśli wyrwał Cię pewien starzec, który podbiegł do Ciebie myśląc o tym, iż mu pomożesz, bo zdarzyła się rzecz straszna. Podbiegając do Ciebie widział już po wyglądzie, że chyba jesteś gość. Pokładał w Tobie wielkie nadzieję mimo, że Ciebie jeszcze nie znał. Podbiegł i zapytał zdyszany. . .
- Przepraszam. . . Wielmożny Panie. Prosiłbym Cię o pomoc. Gobliny . . . Ukradły mi mój skarb . . . Kierują się ku górze. Chyba mają kryjówkę w lesie. . . Błagam pomóż mi. . . Zdyszany był bardzo mocno, więc za bardzo jeszcze nie mógł wydusić z siebie nic więcej. Wszystko było po Twojej stronie, zaraz jak odetchnie pewnie Ci dokończy. Na tą chwilę podstawowe informacje otrzymałeś. Czas przyszedł na większe szczegóły. Dziadziunio musiał sobie zrobić przerwę, ponieważ już nie mógł ustać. Przysiadł na pierwszej lepszej skałce i zaczął popijać wodę ze swojej butelki. Musiał nawilżyć gardło przed dalszą rozmową.
Góry powoli wychodziły Ci bokiem przez to, że widziałeś je już wszędzie, a szlaku nie widziałeś w ogóle. W każdym razie z myśli wyrwał Cię pewien starzec, który podbiegł do Ciebie myśląc o tym, iż mu pomożesz, bo zdarzyła się rzecz straszna. Podbiegając do Ciebie widział już po wyglądzie, że chyba jesteś gość. Pokładał w Tobie wielkie nadzieję mimo, że Ciebie jeszcze nie znał. Podbiegł i zapytał zdyszany. . .
- Przepraszam. . . Wielmożny Panie. Prosiłbym Cię o pomoc. Gobliny . . . Ukradły mi mój skarb . . . Kierują się ku górze. Chyba mają kryjówkę w lesie. . . Błagam pomóż mi. . . Zdyszany był bardzo mocno, więc za bardzo jeszcze nie mógł wydusić z siebie nic więcej. Wszystko było po Twojej stronie, zaraz jak odetchnie pewnie Ci dokończy. Na tą chwilę podstawowe informacje otrzymałeś. Czas przyszedł na większe szczegóły. Dziadziunio musiał sobie zrobić przerwę, ponieważ już nie mógł ustać. Przysiadł na pierwszej lepszej skałce i zaczął popijać wodę ze swojej butelki. Musiał nawilżyć gardło przed dalszą rozmową.
Nagły napływ tych wszystkich informacji nieco przytłoczył Rollo, jednak kiedy dziadek usiadł i zaczął pić, myśli same zaczęły się układać. Co taki starszy facet robił samemu w górach. Chodził ze swoim skarbem? Pewnie nie chodzi mu o coś z dużą wartością w ceunach. Nie podróżowałby wtedy bez odpowiedniej ochrony. Znając życie, miał na myśli przedmiot o znacznej wartości sentymentalnej. Złośliwe gobliny lubią kraść szmelc. Rollo po chwili namysłu zdecydował się pomóc starcowi. Przecież starszym trzeba pomagać, przecież kiedyś też będzie się członkiem tej sędziwej grupy.
- Pomogę ci staruszku, ale musisz mi powiedzieć coś więcej, widziałeś może, ile ich było, albo czy mieli jakąś broń? No bo nie pójdę przecież na pewną śmierć, nawet dla najcenniejszego skarbu.
- Pomogę ci staruszku, ale musisz mi powiedzieć coś więcej, widziałeś może, ile ich było, albo czy mieli jakąś broń? No bo nie pójdę przecież na pewną śmierć, nawet dla najcenniejszego skarbu.
Stinha
Dane osobowe
Poziom
Tytuł
Ranga
Ekwipunek
Multikonta
UP
Misja Normal RolloTomasi - 3/24
Informacje były chaotyczne, ale przyswajalne. Po napiciu się wody mógł w końcu powoli zacząć rozmowę i dokładnie.
- W tym jest problem. Musisz ich szybko dogonić. Problem polega na tym, że Ci co mnie okradli byli we dwóch. Niestety usłyszałem, że w kryjówce jest ich znacznie więcej. Jeśli dojdą do kryjówki możesz sam nie dać rady chociaż nie wiem na ile Cię stać. Jeden miał pałkę drugiego nie widziałem, bo to działo się za szybko. Zabrali mi mój łańcuszek. Ten drugi nie z pałką bezczelnie założył ją na szyję. Podobała im się ta błyskotka. Proszę odzyskaj ją dla mnie. Patrzył na Ciebie z delikatną łzą w oczku. Aż dziwne, że takie skrypty mają napisani NPC. Ale jak widać można. Administrator dopilnował realizmu gry, więc z tego mogą być dumni, oczywiście drugorzędna sprawa jest taka, że zamknął Was w grze byście wszyscy zginęli. W każdym razie z nadzieją patrzy na Ciebie i czeka na Twoją odpowiedź.
Informacje były chaotyczne, ale przyswajalne. Po napiciu się wody mógł w końcu powoli zacząć rozmowę i dokładnie.
- W tym jest problem. Musisz ich szybko dogonić. Problem polega na tym, że Ci co mnie okradli byli we dwóch. Niestety usłyszałem, że w kryjówce jest ich znacznie więcej. Jeśli dojdą do kryjówki możesz sam nie dać rady chociaż nie wiem na ile Cię stać. Jeden miał pałkę drugiego nie widziałem, bo to działo się za szybko. Zabrali mi mój łańcuszek. Ten drugi nie z pałką bezczelnie założył ją na szyję. Podobała im się ta błyskotka. Proszę odzyskaj ją dla mnie. Patrzył na Ciebie z delikatną łzą w oczku. Aż dziwne, że takie skrypty mają napisani NPC. Ale jak widać można. Administrator dopilnował realizmu gry, więc z tego mogą być dumni, oczywiście drugorzędna sprawa jest taka, że zamknął Was w grze byście wszyscy zginęli. W każdym razie z nadzieją patrzy na Ciebie i czeka na Twoją odpowiedź.
-Informacje, które mi przekazałeś, na pewno pomogą mi w odzyskaniu łańcuszka. Muszę jednak wyruszyć czym prędzej, bo jak dotrą do bazy, to będą kłopoty. Wzruszenie staruszka udzieliło się również Dimce. Zadanie zostało przyjęte bez najmniejszego zastanowienia. Dwa gobliny nie wydawały się zbytnim problemem. Trzeba jednak złapać je, zanim do swojej kryjówki. Zgodnie ze sprawozdaniem starca, gobliny nie były raczej zbytnio groźne, ich uzbrojenie nie powinno sprawić Rollowi większego zagrożenia. Nie mogły sobie wybrać silniejszej ofiary, bo po prostu nie dałby by sobie z nią rady. Plan walki przy bezpośredniej konfrontacji był jus prawie gotowy, ale bezpieczniej było unikać konfrontacji i fizycznej walki.
-Więc tak, pokaż jeszcze raz, w którą stronę wybrały się te nikczemne kreatury.
-Więc tak, pokaż jeszcze raz, w którą stronę wybrały się te nikczemne kreatury.
Stinha
Dane osobowe
Poziom
Tytuł
Ranga
Ekwipunek
Multikonta
UP
Misja Normal RolloTomasi - 5/24
Za nim zacząłeś przemawiać w Twoim interfejsie faktycznie pojawił się quest z tytułem Odzyskaj skarb. Po przyjęciu go i zaakceptowaniu mogliście rozmawiać dalej.
- Drogi chłopcze tutaj na prawo, gdzie Ci palcem wskazuje. Musisz kierować się w górę. Jak ruszysz za chwilę na pewno ich dogonisz. Staruszek dalej siedział wskazał Ci palcem tylko kierunek zza swoich pleców. Patrzył na Ciebie z nadzieją i ze wzruszeniem. Pokładał w Tobie swoją wiarę. Inteligencja NPC była naprawdę na wysokim poziomie. Mogli odczuwać to co ludzie, ale nie do końca przecież to w końcu SI nie rozumie tego co robi. Oni mają przerzucać tylko skrypty gry. W każdym razie czekała Cię sługa podróż w stronę gór. Na swojej drodze możesz znaleźć różne skały, więc pomagają Ci się ukrywać przed goblinami. Pewnie Cię nie zauważą na dzień dobry, lecz musisz trzymać się na baczności.
Za nim zacząłeś przemawiać w Twoim interfejsie faktycznie pojawił się quest z tytułem Odzyskaj skarb. Po przyjęciu go i zaakceptowaniu mogliście rozmawiać dalej.
- Drogi chłopcze tutaj na prawo, gdzie Ci palcem wskazuje. Musisz kierować się w górę. Jak ruszysz za chwilę na pewno ich dogonisz. Staruszek dalej siedział wskazał Ci palcem tylko kierunek zza swoich pleców. Patrzył na Ciebie z nadzieją i ze wzruszeniem. Pokładał w Tobie swoją wiarę. Inteligencja NPC była naprawdę na wysokim poziomie. Mogli odczuwać to co ludzie, ale nie do końca przecież to w końcu SI nie rozumie tego co robi. Oni mają przerzucać tylko skrypty gry. W każdym razie czekała Cię sługa podróż w stronę gór. Na swojej drodze możesz znaleźć różne skały, więc pomagają Ci się ukrywać przed goblinami. Pewnie Cię nie zauważą na dzień dobry, lecz musisz trzymać się na baczności.
Rollo rozprostował swoje ręce i nogi, nie mógł doczekać się kolejnej ekscytującej przygody. Dimka chyba zapomniał o konsekwencjach śmierci jego awatara, gdy umrze, to samo stanie się z jego materialnym odpowiednikiem. Goblin nie wydawał się trudny do zabicia, dopiero w większej grupie tego typu przeciwnik mógł zacząć sprawiać spore problemy. No ale przecież to on był bohaterem tej historii. Ciekawe, jaka będzie nagroda, znając życie, dziadek wygłosi jakąś mowę dziękczynną i sypnie tym, co zostało w kieszeniach. Tutaj liczy się bardziej zdobywanie doświadczenia i stawianie kolejnych kroków na ścieżce do chwały. Rollo odwrócił się jeszcze w stronę dziadka i mu pomachał, po czym jak najszybciej udał się we wskazanym wcześniej kierunku. Tutaj oczy trzeba mieć oczy dookoła głowy, w tym trudnym, górskim teranie gobliny mogą mieć nad nim przewagę, a nie daj bóg, zastawiły jeszcze jakąś sprytną goblińską pułapkę.
Sponsored content
Dane osobowe
Poziom
Tytuł
Ranga
Ekwipunek
Multikonta
UP
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach