Nick: Take
Forma misji: R
Ilość znaków: 5441
Ilość wykonanych MS w tym miesiącu: 1/5
Pomimo ukończenia swojej pierwszej misji, dzień był jeszcze młody, więc Take zdecydował się poszukać jeszcze jakiegoś zadania. Zależało mu na tym, aby jak najszybciej wbić wyższy poziom, a przy okazji rozwinąć swoje statystyki i stać się jeszcze silniejszy. Gry VR-MMORPG bazujące na systemie poziomów były niesprawiedliwe. Jeśli tylko uzyska wystarczająco wysoki level, stanie się na tyle potężny, że nikt mu nie będzie mógł mu zagrozić. Jednak nim to osiągnie, minie jeszcze wiele czasu.
Podczas podróżowania po mieście i poszukiwania jakiejś pracy, natrafił w końcu na plac główny, gdzie też mógł zauważyć drewnianą tablicę, a na niej kilka kartek papieru. Z zainteresowaniem podszedł bliżej i zauważył, że były to ogłoszenia. Prawie wszystkie z nich dotyczyły jakiejś misji, niektóre były prostsze, a inne trudniejsze, więc zdecydował się je wszystkie przejrzeć. Był jeszcze zbyt słaby na walkę z mobkami, dlatego misje wymagające walki od razu były odrzucane. Podobnie odpadały zadania, które wymagały udać się do miejsc, gdzie może natknąć się na wrogów. Ostatecznie zostały jedynie trzy questy, które ograniczały się do terenów zamieszkałych, a tym samym nie było szans na to, aby umarł.
Wszystkie potrzebne informacje były zamieszczone na ogłoszeniu. Take kliknął kartkę papieru, po czym wybrał przycisk "akceptuj" i w tym samym momencie zadanie pojawiło się w jego dzienniku. Musiał teraz udać się do sierocińca i tam rozpocząć poszukiwania. Droga nie była długa i nie miał większych problemów z trafieniem do odpowiedniego miejsca. W takich sytuacjach bardzo przydawała się mapka, którą mógł znaleźć w menu, jedyny szkopuł w tym, że nie widział terenów, których jeszcze nie odwiedził, ale i tak łatwiej było poszukiwać miejsca, jeśli wiedział, gdzie już szukał.
Po pół godziny natrafił przed budynek, który wyglądał jak stary kościół. Nie był on zbyt duży, a nawet mógł być uznawany za lekką ruinę, ale nie przejmował się tym. Wszedł do środka, gdzie napotkał kobietę, która opiekowała się dziećmi w tym miejscu.
-Witam. - Przywitał się Take, jakoś nadal traktował NPC jak ludzi. Przyzwyczajenie. -Poszukuję złotego pierścienia z niebieskimi kamieniami szlachetnymi - Próbował zdobyć jakiekolwiek informacje, ale w zamian kobieta jedynie odpowiedziała na przywitanie się, po czym odeszła gdzieś z dziećmi w głąb budynku. Pechowo. Nie miał innego wyjścia jak poszukać jakiejś innej osoby albo samodzielne poszukiwania.
Przez długi czas próbował sprawdzić każdy zakamarek budynku, a nawet wejść do miejsc, do których teoretycznie wydawało się, że nie dało się przejść. Na dodatek niektóre pomieszczenia były zamknięte i nie miał do nich dostępu. Gdy już miał się poddać i anulować zadanie, zauważył dziewczynę, która nerwowo się rozglądała. Nie podszedł do niej od razu, a jedynie przyglądał się jej z oddali i czekał, na to co zrobi. Nieznajoma podeszła do jednych z zamkniętych pomieszczeń, po czym drżącymi dłońmi wyjęła klucz i otworzyła nim zamek. Gdy chciała schować go ponownie, przedmiot z jej rąk upadł na podłogę, wraz z pierścionkiem, który trzymała w dłoniach. Szybko podniosła itemki z podłogi, po czym weszła do środka, jednak nie zamknęła za sobą drzwi. Take od razu podszedł bliżej, ale nim wszedł do środka, ukrył się za pomocą swojego klasowego skilla i dopiero wtedy kontynuował śledzenie dziewczyny, która w tym momencie ukrywała pierścionek pod luźną deską podłogi. Odczekał, aż dziewczyna schowa to, co miała do ukrycia, a następnie odejdzie i podszedł do skrytki, po czym wydobył poszukiwany przez niego pierścionek. Obejrzał go jeszcze raz i wszystko się ze sobą zgadzało. Wykonany ze złota, niebieskie kamienie, ułożone w trójkąt. Po potwierdzeniu, że to tego poszukiwał, schował przedmiot do ekwipunku, po czym już chciał opuścić pomieszczenie, ale wtedy okazało się, że dziewczyna zamknęła za sobą drzwi. Był w pułapce, ale szybko rozejrzał się i zauważył niewielkie okienko na końcu pomieszczenia. Szybko podszedł do niego i za jego pomocą wydostał się na zewnątrz, a następnie w pośpiechu opuścił tereny sierocińca.
Na sam koniec musiał wrócić do Centrum Miasta, a następnie skierować się do dzielnicy mieszkalnej. Pomimo że w dzienniku miał zapisany numer domu, to samo jego znalezienie nie było już takie proste. Była to siatka ulic i miał pewne problemy z połapaniem się, jak przebiegała numeracja budynków, aż w końcu stwierdził, że ktoś chyba rzucał przy tym kośćmi, więc po prostu chodził od domu, do domu i szukał odpowiedniego numerka.
Gdy już natrafił na odpowiedni budynek, zapukał do drzwi, a wtedy otworzyła mu je kobieta. Wyglądała na lekko ponad trzydzieści lat, a zza niej wpatrywały się w niego duże oczy dziecka, zapewne jej syna.
-Witam, przyszedłem oddać zagubiony pierścionek. - Kobieta z lekkim zaskoczeniem na twarzy przyjęła przedmiot, po czym obejrzała go dokładnie, jakby nie mogła w to uwierzyć. W końcu podziękowała prostymi słowami i wróciła do swojego mieszkania, a przed chłopakiem pojawiło się okienko z informacją o wykonanej misji.
Forma misji: R
Ilość znaków: 5441
Ilość wykonanych MS w tym miesiącu: 1/5
Pomimo ukończenia swojej pierwszej misji, dzień był jeszcze młody, więc Take zdecydował się poszukać jeszcze jakiegoś zadania. Zależało mu na tym, aby jak najszybciej wbić wyższy poziom, a przy okazji rozwinąć swoje statystyki i stać się jeszcze silniejszy. Gry VR-MMORPG bazujące na systemie poziomów były niesprawiedliwe. Jeśli tylko uzyska wystarczająco wysoki level, stanie się na tyle potężny, że nikt mu nie będzie mógł mu zagrozić. Jednak nim to osiągnie, minie jeszcze wiele czasu.
Podczas podróżowania po mieście i poszukiwania jakiejś pracy, natrafił w końcu na plac główny, gdzie też mógł zauważyć drewnianą tablicę, a na niej kilka kartek papieru. Z zainteresowaniem podszedł bliżej i zauważył, że były to ogłoszenia. Prawie wszystkie z nich dotyczyły jakiejś misji, niektóre były prostsze, a inne trudniejsze, więc zdecydował się je wszystkie przejrzeć. Był jeszcze zbyt słaby na walkę z mobkami, dlatego misje wymagające walki od razu były odrzucane. Podobnie odpadały zadania, które wymagały udać się do miejsc, gdzie może natknąć się na wrogów. Ostatecznie zostały jedynie trzy questy, które ograniczały się do terenów zamieszkałych, a tym samym nie było szans na to, aby umarł.
Poszukuję pomocy z odnalezieniem zaginionego pierścionka. Był on wykonany ze złota oraz posiadał trzy niebieskie kamienie szlachetne ułożone w wzór trójkąta. Ostatni raz miałam go w południowej części miasta, gdzie odwiedzałam sierociniec. Osoba, która odnajdzie zagubiony przedmiot, proszona jest o kontakt z Nakahara Hikaru, która zamieszkuje budynek numer dwadzieścia pięć w dzielnicy mieszkalnej.
Wszystkie potrzebne informacje były zamieszczone na ogłoszeniu. Take kliknął kartkę papieru, po czym wybrał przycisk "akceptuj" i w tym samym momencie zadanie pojawiło się w jego dzienniku. Musiał teraz udać się do sierocińca i tam rozpocząć poszukiwania. Droga nie była długa i nie miał większych problemów z trafieniem do odpowiedniego miejsca. W takich sytuacjach bardzo przydawała się mapka, którą mógł znaleźć w menu, jedyny szkopuł w tym, że nie widział terenów, których jeszcze nie odwiedził, ale i tak łatwiej było poszukiwać miejsca, jeśli wiedział, gdzie już szukał.
Po pół godziny natrafił przed budynek, który wyglądał jak stary kościół. Nie był on zbyt duży, a nawet mógł być uznawany za lekką ruinę, ale nie przejmował się tym. Wszedł do środka, gdzie napotkał kobietę, która opiekowała się dziećmi w tym miejscu.
-Witam. - Przywitał się Take, jakoś nadal traktował NPC jak ludzi. Przyzwyczajenie. -Poszukuję złotego pierścienia z niebieskimi kamieniami szlachetnymi - Próbował zdobyć jakiekolwiek informacje, ale w zamian kobieta jedynie odpowiedziała na przywitanie się, po czym odeszła gdzieś z dziećmi w głąb budynku. Pechowo. Nie miał innego wyjścia jak poszukać jakiejś innej osoby albo samodzielne poszukiwania.
Przez długi czas próbował sprawdzić każdy zakamarek budynku, a nawet wejść do miejsc, do których teoretycznie wydawało się, że nie dało się przejść. Na dodatek niektóre pomieszczenia były zamknięte i nie miał do nich dostępu. Gdy już miał się poddać i anulować zadanie, zauważył dziewczynę, która nerwowo się rozglądała. Nie podszedł do niej od razu, a jedynie przyglądał się jej z oddali i czekał, na to co zrobi. Nieznajoma podeszła do jednych z zamkniętych pomieszczeń, po czym drżącymi dłońmi wyjęła klucz i otworzyła nim zamek. Gdy chciała schować go ponownie, przedmiot z jej rąk upadł na podłogę, wraz z pierścionkiem, który trzymała w dłoniach. Szybko podniosła itemki z podłogi, po czym weszła do środka, jednak nie zamknęła za sobą drzwi. Take od razu podszedł bliżej, ale nim wszedł do środka, ukrył się za pomocą swojego klasowego skilla i dopiero wtedy kontynuował śledzenie dziewczyny, która w tym momencie ukrywała pierścionek pod luźną deską podłogi. Odczekał, aż dziewczyna schowa to, co miała do ukrycia, a następnie odejdzie i podszedł do skrytki, po czym wydobył poszukiwany przez niego pierścionek. Obejrzał go jeszcze raz i wszystko się ze sobą zgadzało. Wykonany ze złota, niebieskie kamienie, ułożone w trójkąt. Po potwierdzeniu, że to tego poszukiwał, schował przedmiot do ekwipunku, po czym już chciał opuścić pomieszczenie, ale wtedy okazało się, że dziewczyna zamknęła za sobą drzwi. Był w pułapce, ale szybko rozejrzał się i zauważył niewielkie okienko na końcu pomieszczenia. Szybko podszedł do niego i za jego pomocą wydostał się na zewnątrz, a następnie w pośpiechu opuścił tereny sierocińca.
Na sam koniec musiał wrócić do Centrum Miasta, a następnie skierować się do dzielnicy mieszkalnej. Pomimo że w dzienniku miał zapisany numer domu, to samo jego znalezienie nie było już takie proste. Była to siatka ulic i miał pewne problemy z połapaniem się, jak przebiegała numeracja budynków, aż w końcu stwierdził, że ktoś chyba rzucał przy tym kośćmi, więc po prostu chodził od domu, do domu i szukał odpowiedniego numerka.
Gdy już natrafił na odpowiedni budynek, zapukał do drzwi, a wtedy otworzyła mu je kobieta. Wyglądała na lekko ponad trzydzieści lat, a zza niej wpatrywały się w niego duże oczy dziecka, zapewne jej syna.
-Witam, przyszedłem oddać zagubiony pierścionek. - Kobieta z lekkim zaskoczeniem na twarzy przyjęła przedmiot, po czym obejrzała go dokładnie, jakby nie mogła w to uwierzyć. W końcu podziękowała prostymi słowami i wróciła do swojego mieszkania, a przed chłopakiem pojawiło się okienko z informacją o wykonanej misji.
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|