Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
Stinha
Dane osobowe
Poziom
Tytuł
Ranga
Ekwipunek
Multikonta
UP
Czas nagli. Zaskoczył go wielki napis, który wydał się oczywisty i adekwatny do tego co tu zaszło. Aj. Trochę szkoda tych goblinów, ale fakt faktem nie mieliby z nimi szans w tej sytuacji. Było ich za dużo. W każdym razie nie musieli już nawet ze sobą walczyć, ani uciekać. Stinha schował swoją broń do pochwy i właśnie, gdy miał zacząć swoją mężną wypowiedź niestety zaczęło się robić dziwnie i trochę niebezpiecznie. Laseczka trochę wkurzyła się na naszego Xagusia. W momencie, gdy Luna wpadła na naszego króliczka tarczownik miał zamiar podejść i ich rozdzielić. Nie miał pojęcia jednak, że Runa jest tak wściekła na naszego króliczka.
- Dobra już dobra spokojnie bez spiny mi tutaj. Gdy tylko Luna zeszła z Xaghuna ten podając mu rękę chciał pomóc mu wstać. Nie miał go zamiaru tu zostawiać, ale i zastanawiało go czemu nie walczył na poważnie tylko biegał raz to tu raz to tam. W każdym razie nie może się tak narażać, bo jego pasek HP spadł do niebezpiecznej wartości.
- Xaghun uważaj na siebie na przyszłość i nie ryzykuj tak nigdy. Ja wiem, to tylko gra, ale uważaj. Po tych słowach ruszyli wszyscy razem w poszukiwaniu staruszka. No tak był tam, gdzie kazali mu zostać. Stinha bez dalszych ceregieli podszedł do dziadziusia i podał mu kilof.
- Miło widzieć Cię całego i zdrowego staruszku. Proszę, to należy do Ciebie. Mam nadzieję, że to ten co ? Pilnuj go dobrze staruszku. Machnął mu na dzień dobry wiązankę mimo, że to nie w jego stylu.
- Dobra już dobra spokojnie bez spiny mi tutaj. Gdy tylko Luna zeszła z Xaghuna ten podając mu rękę chciał pomóc mu wstać. Nie miał go zamiaru tu zostawiać, ale i zastanawiało go czemu nie walczył na poważnie tylko biegał raz to tu raz to tam. W każdym razie nie może się tak narażać, bo jego pasek HP spadł do niebezpiecznej wartości.
- Xaghun uważaj na siebie na przyszłość i nie ryzykuj tak nigdy. Ja wiem, to tylko gra, ale uważaj. Po tych słowach ruszyli wszyscy razem w poszukiwaniu staruszka. No tak był tam, gdzie kazali mu zostać. Stinha bez dalszych ceregieli podszedł do dziadziusia i podał mu kilof.
- Miło widzieć Cię całego i zdrowego staruszku. Proszę, to należy do Ciebie. Mam nadzieję, że to ten co ? Pilnuj go dobrze staruszku. Machnął mu na dzień dobry wiązankę mimo, że to nie w jego stylu.
JudalRipper
Dane osobowe
Poziom
Tytuł
Ranga
Ekwipunek
Multikonta
UP
Koniec MISJI NORMAL !!
Pogaworzyła wiara przed oddaniem zadania, no cóż króliczki i chomiczki za bardzo za sobą nie przepadają, ale co zrobić taka jest moc natury! Stonka jako jedyny postanowił jako chyba ten dominujący samiec alfa zainicjować oddanie zadania w końcu o to chodziło. Nasz tutaj czołowy wojownik zagadał do misjo dawcy, który był nadmiernie zadowolony z odzyskanej zguby.
- Dziękuje wam serdecznie, macie tutaj swoją zapłatę a to mały bonus ode mnie.- Poza Caunami otrzymaliście przedmiot o nazwie Krasnoludzkie ciemne Piwo, najwidoczniej był zadowolony że szybko rozprawiliście się z zielonoskórymi których krasnoludy baz co bądź nienawidziły, misja wykonana cauny otrzymane podobnie jak punkty doświadczenia co tutaj więcej chcieć pora ruszać dalej w świat !
Krasnoludzkie ciemne PiwoOpis:Alkohol wykonany przez krasnoludzkiego rzemieślnika, dojrzewało w W Karakzekarak w dębowej beczce. Jeżeli spróbujesz tego piwa i skrytykujesz krasnoluda który je uwarzył czeka cie rychła śmierć. Trunek zawiera alkohol
Wartość:?
Waga:0,6kg
Rumiya
Dane osobowe
Poziom
Tytuł
Ranga
Ekwipunek
Multikonta
UP
Zadanie które zlecił krasnolud było dość ciekawe. Nie sądziła że tak taki będzie finał. Myślała o nieco prostszym zdaniu, nieco bardziej schematycznym lecz cóż, lepiej się pozytywnie zaskoczyć niż negatywnie zawieść. Odebrali oni nagrodę w postaci kilku groszy a następnie krasnolud wręczył im piwo. Runa nie przepadała za ciemnym alkoholem więc postanowiła oddać swojego piwo Stinha. Dziewczyna nie zrobi z tym wielkiego użytku. Następnie spojrzała na paski w party. Stan Xaghuna był dość mierny więc Runa postanowiła uleczyć mężczyznę. Nie chciała mieć z nim nic więcej do czynienia lecz nie chciała również aby zginął gdzieś po drodze. Po prostu będzie omijała go szerokim łukiem. To była litość. Korzystając z zaklęcia Healing Touch postanowiła wyleczyć rany dwójki towarzyszy. - Spróbuj mnie dotknąć tymi paskudnymi rękoma, a połamie Ci je w pięciu częściach. Warknęła ponieważ pierwszą osobą którą leczyła była właśnie Xaghun. Gdy tylko skończyła leczyć przeszła do swojego drugiego towarzysza z którym zdecydowanie lepiej się się współpracowało. - Będę chciała porozmawiać o czymś z Tobą lecz to przy innej okazji. Odpowiedziała lecząc rany. Gdy tylko paski życia były pełne a zaś pasek niebieskiej many nieco się uszczuplił pożegnała się. - Do zobaczenia! Wzrok kierowała tylko i wyłącznie ku tarczownikowi ponieważ tego drugiego padalca nie chciała widzieć na oczy.
z/t
z/t
Stinha
Dane osobowe
Poziom
Tytuł
Ranga
Ekwipunek
Multikonta
UP
Stinha miał zamiar załatwić kilka spraw dopiero potem porozmawia z całą ekipą. Dobrze pamięta również tamtych tajemniczych dwóch osobników z wcześniej. Ciekawe, czy są silni. W każdym razie mogli napić się piwka. Runa oznajmiła, że musi z nim pogadać, ale nie teraz. Oddała mu piwko i się ulotniła.
- Jasna sprawa. Do zobaczenia ! Dzięki za leczonko. Powiedziawszy to wychlał oba piwa bez zastanowienia. Troszkę zaczęło mu się kręcić w głowie, ale żaden status nie został na niego nałożony. Ciekawe. Położył się przy skale i zaczął odpoczywać jednocześnie ciągnąc rozmowę Xaghunem.
- I co odpocząłeś ? Jak się czujesz i co masz zamiar robić dalej ? Ja to w sumie za chwilę będę musiał lecieć, ale mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy królisiu... hehe. Po tym jak sobie chwilkę pogadali musiał się powoli zbierać.
- No cóż. Jakoś Cię złapie potem. Jak nie chcesz to nie wychodź z party nie przeszkadza mi to. Po tych słowach wyruszył szlakiem w stronę gór.
z/t
- Jasna sprawa. Do zobaczenia ! Dzięki za leczonko. Powiedziawszy to wychlał oba piwa bez zastanowienia. Troszkę zaczęło mu się kręcić w głowie, ale żaden status nie został na niego nałożony. Ciekawe. Położył się przy skale i zaczął odpoczywać jednocześnie ciągnąc rozmowę Xaghunem.
- I co odpocząłeś ? Jak się czujesz i co masz zamiar robić dalej ? Ja to w sumie za chwilę będę musiał lecieć, ale mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy królisiu... hehe. Po tym jak sobie chwilkę pogadali musiał się powoli zbierać.
- No cóż. Jakoś Cię złapie potem. Jak nie chcesz to nie wychodź z party nie przeszkadza mi to. Po tych słowach wyruszył szlakiem w stronę gór.
z/t
Post fabularny nr 11 // Kopanie nr 3
Jinzuś był niepocieszony. Stworek Truskawkowej Panny się na niego rzucił jak był mocno i ciężko ranny. Za grosz empatii, jak tak można. Na dodatek pańcia stworka zaczęła na niego krzyczeć, zdecydowanie nie służył jej okres w którym została uwięziona w grze. Jinzuś przemilczał jej monolog uśmiechając się do niej. - Ehh, biedna jest... mnie złe słówka zabolą na chwilkę, jej stan może się ciągnąć latami...- powiedział do siebie wyciągając kilof z interface zaczynając kopać małą jaskinię w poszukiwaniu cennego kruszcu. - Stinha, nie miej jej za złe. Taka jej natura - rzucił zdanie do przyjaciela na odchodne. Gdy ten się oddalił wszedł w party i usunął się z niego. Nie miał nic do Stinhy jednakże zadawać się z Rumiyą nie miał zamiaru dopóki nie nauczy się opanowywać swojego krwawego charakteru.
Jinzuś był niepocieszony. Stworek Truskawkowej Panny się na niego rzucił jak był mocno i ciężko ranny. Za grosz empatii, jak tak można. Na dodatek pańcia stworka zaczęła na niego krzyczeć, zdecydowanie nie służył jej okres w którym została uwięziona w grze. Jinzuś przemilczał jej monolog uśmiechając się do niej. - Ehh, biedna jest... mnie złe słówka zabolą na chwilkę, jej stan może się ciągnąć latami...- powiedział do siebie wyciągając kilof z interface zaczynając kopać małą jaskinię w poszukiwaniu cennego kruszcu. - Stinha, nie miej jej za złe. Taka jej natura - rzucił zdanie do przyjaciela na odchodne. Gdy ten się oddalił wszedł w party i usunął się z niego. Nie miał nic do Stinhy jednakże zadawać się z Rumiyą nie miał zamiaru dopóki nie nauczy się opanowywać swojego krwawego charakteru.
The member 'Xaghun' has done the following action : Rzut kostką
'[G] Common' :
Result : 38
'[G] Common' :
Result : 38
Post fabularny nr 12
Jinzusiowi kopanie szło w miarę sprawnie. Wszystkie rany zostały zaleczone przez Truskawkową Pannę która pewnie gdyby nie obecność Stinhy i możliwość dostania znacznika mordercy zamieniła by powiększanie na zmniejszanie ilości punktów żywotności. Zmęczony postawił manierkę z wodą którą dopił pod kawałkiem skały z której zaczęła kapać powolutku woda. Filtrowana przez drobną warstwę zieleniny oraz skały nadawała się do picia. Pasowało uzupełnić zapasy wody kiedy on przeszukiwał skały które wykopał w poszukiwaniu cennych kamyczków.
Jinzusiowi kopanie szło w miarę sprawnie. Wszystkie rany zostały zaleczone przez Truskawkową Pannę która pewnie gdyby nie obecność Stinhy i możliwość dostania znacznika mordercy zamieniła by powiększanie na zmniejszanie ilości punktów żywotności. Zmęczony postawił manierkę z wodą którą dopił pod kawałkiem skały z której zaczęła kapać powolutku woda. Filtrowana przez drobną warstwę zieleniny oraz skały nadawała się do picia. Pasowało uzupełnić zapasy wody kiedy on przeszukiwał skały które wykopał w poszukiwaniu cennych kamyczków.
Stinha
Dane osobowe
Poziom
Tytuł
Ranga
Ekwipunek
Multikonta
UP
Misja Normal Jinza - 1/24
Nagle w Twoim wewnętrznym monologu przeszkodziła Ci pewna staruszka, która aktualnie szukała pomocy. Nie wiedziała, czy może na Ciebie liczyć, ponieważ wyglądałeś dziwnie. . . Jednakże po dosłownie bardzo krótkim namyśle postanowiła do Ciebie podejść. Staruszuka wyglądała na sympatyczną, ale i zdenerwowaną.
- Młodzieńcze, młodzieńcze... Proszę pomóż mi... ekhem... bardzo potrzebuje pomocy, a w pobliżu nie ma już nikogo innego... Błagam pomóż mi. Przez Twój wygląd staruszka ledwo mogła się wysłowić, ponieważ pierwszy raz widzi kogoś takiego jak Ty. Raczej nie wie co to są cospleye itp. W każdym razie teraz to od Ciebie zależało, czy jej pomożesz, czy też nie. Właśnie, a pro po. Kobitka nawet nie wspomniała o zapłacie. Może chciałaby, żebyś to zrobił za darmo? Wiadomo, że za darmo umarło, ale może jednak liczy na to, iż się o to nie upomnisz. W każdym razie decyzja należała do Ciebie.
Nagle w Twoim wewnętrznym monologu przeszkodziła Ci pewna staruszka, która aktualnie szukała pomocy. Nie wiedziała, czy może na Ciebie liczyć, ponieważ wyglądałeś dziwnie. . . Jednakże po dosłownie bardzo krótkim namyśle postanowiła do Ciebie podejść. Staruszuka wyglądała na sympatyczną, ale i zdenerwowaną.
- Młodzieńcze, młodzieńcze... Proszę pomóż mi... ekhem... bardzo potrzebuje pomocy, a w pobliżu nie ma już nikogo innego... Błagam pomóż mi. Przez Twój wygląd staruszka ledwo mogła się wysłowić, ponieważ pierwszy raz widzi kogoś takiego jak Ty. Raczej nie wie co to są cospleye itp. W każdym razie teraz to od Ciebie zależało, czy jej pomożesz, czy też nie. Właśnie, a pro po. Kobitka nawet nie wspomniała o zapłacie. Może chciałaby, żebyś to zrobił za darmo? Wiadomo, że za darmo umarło, ale może jednak liczy na to, iż się o to nie upomnisz. W każdym razie decyzja należała do Ciebie.
Misja Normal 2/24
Jinzuś został wyrwany z jego wirtualnej rozmowy z Nillusiem co niezbyt mu się spodobało i zaczął naburmuszony kręcić noskiem. Jego mina troszkę się zmieniła gdy zobaczył poczciwą starszą kobitkę której słowa trafiały w samo centrum jego gigantycznego serduszka bezproblemowo obchodząc jego wszelakie podejżenia. -Ależ oczywiście Proszę Starszej Pani – powiedział uśmiechając się od ucha do ucha. Podszedł do niej i złapał ją pod ramie starając się ją jakoś wesprzec by nie upadła przypadkiem. -Pomogę jeżeli będę w stanie, o co chodzi? Co za problem się pojawił?-
Jinzuś został wyrwany z jego wirtualnej rozmowy z Nillusiem co niezbyt mu się spodobało i zaczął naburmuszony kręcić noskiem. Jego mina troszkę się zmieniła gdy zobaczył poczciwą starszą kobitkę której słowa trafiały w samo centrum jego gigantycznego serduszka bezproblemowo obchodząc jego wszelakie podejżenia. -Ależ oczywiście Proszę Starszej Pani – powiedział uśmiechając się od ucha do ucha. Podszedł do niej i złapał ją pod ramie starając się ją jakoś wesprzec by nie upadła przypadkiem. -Pomogę jeżeli będę w stanie, o co chodzi? Co za problem się pojawił?-
Stinha
Dane osobowe
Poziom
Tytuł
Ranga
Ekwipunek
Multikonta
UP
Misja Normal Jinza - 3/24
W staruszce pojawił się blask w oku. Ten widok to blask nadziei. Ucieszyła się ocierając łzy. Nie mogła znów wydusić ze szczęścia żadnego słowa. W każdym razie miała nadzieję, że się zgodzisz i to dlatego teraz chwilę była niezdatna do rozmowy. W końcu otarła łzy ponownie i raczej można powiedzieć, iż się uspokoiła. Miała wielkie nadzieje co do Ciebie.
- Na tym szlaku zgubił się gdzieś mój mąż, ale... kompletnie nie wiem gdzie go szukać. Mógłbyś mi pomóc ? Ja już jestem za stara i nie wiem co zrobić... Dobrze by było, gdybyś zaproponował jej powrót do domu, ponieważ faktycznie spędziła dużo chwil na słońcu i mogłaby zaraz wykitować. Nic dodać nic ująć ktoś musi się tym zająć jak nie Ty to ktoś inny. Nie było czasu się za długo zastanawiać trzeba staruszce dać odpowiedź tu i teraz.
- Oczywiście za Twoją dobroć chętnie Cie z mężem wynagrodzimy. W końcu dodała staruszka. Była bardzo wdzięczna chociaż jeszcze nic nie zrobiłeś...
W staruszce pojawił się blask w oku. Ten widok to blask nadziei. Ucieszyła się ocierając łzy. Nie mogła znów wydusić ze szczęścia żadnego słowa. W każdym razie miała nadzieję, że się zgodzisz i to dlatego teraz chwilę była niezdatna do rozmowy. W końcu otarła łzy ponownie i raczej można powiedzieć, iż się uspokoiła. Miała wielkie nadzieje co do Ciebie.
- Na tym szlaku zgubił się gdzieś mój mąż, ale... kompletnie nie wiem gdzie go szukać. Mógłbyś mi pomóc ? Ja już jestem za stara i nie wiem co zrobić... Dobrze by było, gdybyś zaproponował jej powrót do domu, ponieważ faktycznie spędziła dużo chwil na słońcu i mogłaby zaraz wykitować. Nic dodać nic ująć ktoś musi się tym zająć jak nie Ty to ktoś inny. Nie było czasu się za długo zastanawiać trzeba staruszce dać odpowiedź tu i teraz.
- Oczywiście za Twoją dobroć chętnie Cie z mężem wynagrodzimy. W końcu dodała staruszka. Była bardzo wdzięczna chociaż jeszcze nic nie zrobiłeś...
Misja Normal 4/24
Potężny bohater wziął głęboki wdech naprężając są mizerną klatkę piersiową ukrytą pod pluszową bluzą króliczka. -Ależ oczywiście proszę pani, za chwileczkę zajdziemy pani męża. Bądźmy dobrej nadziei, na pewno nic mu się nie stało. Tu sobie pani w cieniu usiądzie – zaczął ją prowadzić do małego tuneliku który wykopał wcześniej w poszukiwaniu rudy. Nie ma czasu do stracenia, starszy pan zapewne jest w jeszcze gorszym stanie niż babcia – pomyślał usadzając starowinkę w cieniu podając jej manierkę z wodą. - W którym kierunku go szukać? Tu sobie Pani odpocznie a ja za ten czas go znajdę-
Potężny bohater wziął głęboki wdech naprężając są mizerną klatkę piersiową ukrytą pod pluszową bluzą króliczka. -Ależ oczywiście proszę pani, za chwileczkę zajdziemy pani męża. Bądźmy dobrej nadziei, na pewno nic mu się nie stało. Tu sobie pani w cieniu usiądzie – zaczął ją prowadzić do małego tuneliku który wykopał wcześniej w poszukiwaniu rudy. Nie ma czasu do stracenia, starszy pan zapewne jest w jeszcze gorszym stanie niż babcia – pomyślał usadzając starowinkę w cieniu podając jej manierkę z wodą. - W którym kierunku go szukać? Tu sobie Pani odpocznie a ja za ten czas go znajdę-
Stinha
Dane osobowe
Poziom
Tytuł
Ranga
Ekwipunek
Multikonta
UP
Misja Normal Jinza - 5/24
Kobitka była bardzo szczęśliwa. Nie miała pojęcia, że się naprawdę zgodzisz, ale miała wielką nadzieję. W każdym razie, gdy zacząłeś ją prowadzić podziękowała Ci skinieniem głowy. W momencie, gdy doszliście do Twojego tuneliku miała małe wątpliwości.
- Dziękuję Ci młodzieńcze za troskę, ale nie wiem, czy to jest dobre miejsce dla takiej starszej Pani jak ja. Jesteś pewien, że będę tutaj bezpieczna ? Usiadła zadając to pytanie i również napiła się wody przygotowaną przez chłopaka, po czym również podziękowała skinieniem głowy. Gdy za dużo mówiła to bardzo się męczyła. A woda na pewno zwilżyła jej gardło, więc poczuła się lepiej. Po napiciu delikatnie jej się odbiło.
- Ojej. Przepraszam. Dawno nie miałam nic w ustach... W każdym razie musisz pójść szukać w tą stronę, z której wracam. Ja miałam zamiar iść do domu w przeciwnym kierunku, ale zaczekam na Was tutaj. Proszę Cię ruszaj, więc. Bardzo się o niego boję.
W każdym razie babcia przymknęła oczy i zaczęła odpoczywać. Bardzo ją zmęczyło to wszystko. Nie spała, po prostu odpoczywała.
Kobitka była bardzo szczęśliwa. Nie miała pojęcia, że się naprawdę zgodzisz, ale miała wielką nadzieję. W każdym razie, gdy zacząłeś ją prowadzić podziękowała Ci skinieniem głowy. W momencie, gdy doszliście do Twojego tuneliku miała małe wątpliwości.
- Dziękuję Ci młodzieńcze za troskę, ale nie wiem, czy to jest dobre miejsce dla takiej starszej Pani jak ja. Jesteś pewien, że będę tutaj bezpieczna ? Usiadła zadając to pytanie i również napiła się wody przygotowaną przez chłopaka, po czym również podziękowała skinieniem głowy. Gdy za dużo mówiła to bardzo się męczyła. A woda na pewno zwilżyła jej gardło, więc poczuła się lepiej. Po napiciu delikatnie jej się odbiło.
- Ojej. Przepraszam. Dawno nie miałam nic w ustach... W każdym razie musisz pójść szukać w tą stronę, z której wracam. Ja miałam zamiar iść do domu w przeciwnym kierunku, ale zaczekam na Was tutaj. Proszę Cię ruszaj, więc. Bardzo się o niego boję.
W każdym razie babcia przymknęła oczy i zaczęła odpoczywać. Bardzo ją zmęczyło to wszystko. Nie spała, po prostu odpoczywała.
Misja Normal 6/24
Jinzuś był mocno zaaferowany staruszką i patrzył czy wszystko z nią w potrządku. -Nie ma co się martwić, wszystko tutaj trzyma się porządnie. Sam kopałem, kamień nie ruszy się do... na pewno wszystko będzie w porządku – powiedział mniej pewnie bohater. Gdy tylko usłszał kierunek w który powinien się udać wyprostował się jakby ktoś wepchnął mu kij tam gdzie trzeba. -Oczywiście, już ruszam ocalić pani męża – powiedział uchachany Xaghun energicznie dreptając szlakiem rozglądając się za zapewne poczciwym starszym panem. Słoneczko mocno grzało więc musiał robić sobie daszek z dłoni by nie mrużyć oczu podczas wypatrywania.
Jinzuś był mocno zaaferowany staruszką i patrzył czy wszystko z nią w potrządku. -Nie ma co się martwić, wszystko tutaj trzyma się porządnie. Sam kopałem, kamień nie ruszy się do... na pewno wszystko będzie w porządku – powiedział mniej pewnie bohater. Gdy tylko usłszał kierunek w który powinien się udać wyprostował się jakby ktoś wepchnął mu kij tam gdzie trzeba. -Oczywiście, już ruszam ocalić pani męża – powiedział uchachany Xaghun energicznie dreptając szlakiem rozglądając się za zapewne poczciwym starszym panem. Słoneczko mocno grzało więc musiał robić sobie daszek z dłoni by nie mrużyć oczu podczas wypatrywania.
Stinha
Dane osobowe
Poziom
Tytuł
Ranga
Ekwipunek
Multikonta
UP
Misja Normal Jinza - 7/24
W końcu ruszyłeś przed siebie pewnym i dumnym krokiem. Słońce faktycznie mocno raziło i przeszkadzało. Na szczęście raz, dwa zdecydowałeś się co zrobić, by przestało. Idąc szlakiem dalej nic się nie działo. Kompletna pustka i ani żywej duszy. Powoli się zacząłeś zastanawiać pewnie, czy to nie czasem jej zwidy, albo może zapomniała kompletnie o mężu, a ten siedzi sobie spokojnie w domu, w fotelu i czyta nowości w Aincardzie. Kto wie. Ty jednak zdecydowałeś się go szukać. Nie było odwrotu.
Tzn mógłbyś spokojnie zrezygnować, jednakże czy wtedy byś nie wyszedł na świnie a nie słodkiego króliczka ? W każdym razie poszukiwania trwały już trochę czasu. Czasami sobie wziąłeś łyczka wody, czasem coś sobie myślałeś w głowie jednakże po chwili coś poruszyło Twój wzrok. Kawałek obok szlaku, mówiąc prościej na trawie leżał kawałek kurtki skórzanej oraz czapka typu moherowego
beretu. Ciekawe czyje to ?
W końcu ruszyłeś przed siebie pewnym i dumnym krokiem. Słońce faktycznie mocno raziło i przeszkadzało. Na szczęście raz, dwa zdecydowałeś się co zrobić, by przestało. Idąc szlakiem dalej nic się nie działo. Kompletna pustka i ani żywej duszy. Powoli się zacząłeś zastanawiać pewnie, czy to nie czasem jej zwidy, albo może zapomniała kompletnie o mężu, a ten siedzi sobie spokojnie w domu, w fotelu i czyta nowości w Aincardzie. Kto wie. Ty jednak zdecydowałeś się go szukać. Nie było odwrotu.
Tzn mógłbyś spokojnie zrezygnować, jednakże czy wtedy byś nie wyszedł na świnie a nie słodkiego króliczka ? W każdym razie poszukiwania trwały już trochę czasu. Czasami sobie wziąłeś łyczka wody, czasem coś sobie myślałeś w głowie jednakże po chwili coś poruszyło Twój wzrok. Kawałek obok szlaku, mówiąc prościej na trawie leżał kawałek kurtki skórzanej oraz czapka typu moherowego
beretu. Ciekawe czyje to ?
Misja Normal 8/24
- Oh nie, tylko nie to – Jinzuś złapał się za twarz spoglądając na porzuconą czapeczkę najpewniej poczciwego staruszka. - Przecież teraz główka nagrzeje mu się tak bardzo jak jest to możliwe i udaru dziennego dostanie. Ojojoj... – zajojczał biadoląc nad tą biedną duszyczką. Rozsunął bluzę będąc już pół króliczkiem i zszedł ze szlaku w kierunku czapeczki podnosząc ją z trawy rozglądając się za innymi fantami które mógł by udarowy straceniec zgubić po sobie. Może nawet jakieś ślady na trawie czy ziemi. Kto wie, może nawet się sturlał ze zbocza?
- Oh nie, tylko nie to – Jinzuś złapał się za twarz spoglądając na porzuconą czapeczkę najpewniej poczciwego staruszka. - Przecież teraz główka nagrzeje mu się tak bardzo jak jest to możliwe i udaru dziennego dostanie. Ojojoj... – zajojczał biadoląc nad tą biedną duszyczką. Rozsunął bluzę będąc już pół króliczkiem i zszedł ze szlaku w kierunku czapeczki podnosząc ją z trawy rozglądając się za innymi fantami które mógł by udarowy straceniec zgubić po sobie. Może nawet jakieś ślady na trawie czy ziemi. Kto wie, może nawet się sturlał ze zbocza?
Stinha
Dane osobowe
Poziom
Tytuł
Ranga
Ekwipunek
Multikonta
UP
Misja Normal Jinza - 9/24
Byłeś tak przejęty losem dziadziusia, że nawet na chwilę nie pomyślałeś o terenie w jakim się znajdujesz. Twoja troska nie była dobrze nagrodzona. W momencie, gdy podniosłeś czapeczkę nie miałeś czasu nawet na dobiegnięcie do reszty podartej kurtki. Twoja beztroska dusza niestety zaczęła się chwiać. Nie mogłeś utrzymać równowagi i przez to nie mogłeś tak naprawdę się nawet ruszyć.
Po chwili zauważasz, iż zaczynasz się zapadać. Czyżby pułapka ? A może przypadek. W każdym razie już po kilku dziesiętnych sekundach zostałeś zakopany do pasa i kilka chwil później zjeżdżałeś po ziemi jak po jakiejś zjeżdżalni. Prułeś na niej przez dobre kilka sekund. W końcu spadłeś. Nim się otrząsnąłeś zauważyłeś, że znajdujesz się w tunelu. Jakbyś się obrócił widać, że przejście się zawaliło. Przed Tobą zaczęły zapalać się pochodnie. To korytarz. Nie miałeś za bardzo wyboru. Musiał nim iść i znaleźć jakieś wyjście. Musisz być ostrożny nie masz za bardzo doświadczenia w walce, ale może uda Ci się przemknąć niezauważony.
Byłeś tak przejęty losem dziadziusia, że nawet na chwilę nie pomyślałeś o terenie w jakim się znajdujesz. Twoja troska nie była dobrze nagrodzona. W momencie, gdy podniosłeś czapeczkę nie miałeś czasu nawet na dobiegnięcie do reszty podartej kurtki. Twoja beztroska dusza niestety zaczęła się chwiać. Nie mogłeś utrzymać równowagi i przez to nie mogłeś tak naprawdę się nawet ruszyć.
Po chwili zauważasz, iż zaczynasz się zapadać. Czyżby pułapka ? A może przypadek. W każdym razie już po kilku dziesiętnych sekundach zostałeś zakopany do pasa i kilka chwil później zjeżdżałeś po ziemi jak po jakiejś zjeżdżalni. Prułeś na niej przez dobre kilka sekund. W końcu spadłeś. Nim się otrząsnąłeś zauważyłeś, że znajdujesz się w tunelu. Jakbyś się obrócił widać, że przejście się zawaliło. Przed Tobą zaczęły zapalać się pochodnie. To korytarz. Nie miałeś za bardzo wyboru. Musiał nim iść i znaleźć jakieś wyjście. Musisz być ostrożny nie masz za bardzo doświadczenia w walce, ale może uda Ci się przemknąć niezauważony.
Misja Normal 10/24
Nieuważny Jinzuś sięgający wzrokiem hen po horyzont nie patrzył pod swoje nogi co okazało się być tragicznym błędem. Nalge zapadł się i zjechał ocierając sobie pluszowy kuleczkowy ogonek. -Aaaaaaaaaa – dup, wylądował tyłkiem na podłodze. - A co to jest? Nie przypominam sobie żebym takie korytarze robił kopiąc tunelik. Zwłaszcza ten, no...a, pochodnie. Ja pochodni jeszcze nie wstawiłem do siebie. Kto mi tu rudę podbiera... Och, co ja robię. Staruszka trzeba szukać – powiedział uroczy Jinzuś zbierając swoje cztery listery z podłogi powolutku włócząc poobijanymi nogami wzdłóż korytarza. Miejmy nadzieję że żadnego potwora tu nie spotkamy...
Nieuważny Jinzuś sięgający wzrokiem hen po horyzont nie patrzył pod swoje nogi co okazało się być tragicznym błędem. Nalge zapadł się i zjechał ocierając sobie pluszowy kuleczkowy ogonek. -Aaaaaaaaaa – dup, wylądował tyłkiem na podłodze. - A co to jest? Nie przypominam sobie żebym takie korytarze robił kopiąc tunelik. Zwłaszcza ten, no...a, pochodnie. Ja pochodni jeszcze nie wstawiłem do siebie. Kto mi tu rudę podbiera... Och, co ja robię. Staruszka trzeba szukać – powiedział uroczy Jinzuś zbierając swoje cztery listery z podłogi powolutku włócząc poobijanymi nogami wzdłóż korytarza. Miejmy nadzieję że żadnego potwora tu nie spotkamy...
Stinha
Dane osobowe
Poziom
Tytuł
Ranga
Ekwipunek
Multikonta
UP
Misja Normal Jinza - 11/24
W końcu zdecydowałeś się ruszyć przed siebie. Miałeś nadzieję nie trafić na żadne moby. Z tymże problem polegał na tym, iż po krótkiej przeprawie zauważasz, że nie ma tu mobów. Dziwne ? Przekonamy się po jakimś czasie. Xaghun, w końcu dociera do rozwidlenia. Jest to pierwsze rozwidlenie w tym labiryncie. Droga w prawo i w lewo. Droga w Lewo była pusta i to tam się paliły dalej pochodnie. Jeśli spojrzysz w prawo była wieczna ciemnica. Przed wejściem był jakby drogowskaz wyryty w skałach. Nie idź tędy. Na pewno to było ostrzeżenie tylko kto je napisał ? Może właśnie ten starszy dziadziunio zostawił wiadomość ? Tutaj nie było co się nawet za bardzo zastanawiać jedyna słuszna droga to... No właśnie, która? Rzemieślnik miał teraz kawał orzecha do zgryzienia, lecz to tylko początek tego co go czekało. Nie miał pojęcia w co się tak naprawdę wpakował. Jednakże wiara w siebie i wiara babuleńki na pewno doda mu otuchy i poradzi sobie w każdej sytuacji oprócz walki. Teraz tak naprawdę musi sobie wszystko dobrze przemyśleć.
W końcu zdecydowałeś się ruszyć przed siebie. Miałeś nadzieję nie trafić na żadne moby. Z tymże problem polegał na tym, iż po krótkiej przeprawie zauważasz, że nie ma tu mobów. Dziwne ? Przekonamy się po jakimś czasie. Xaghun, w końcu dociera do rozwidlenia. Jest to pierwsze rozwidlenie w tym labiryncie. Droga w prawo i w lewo. Droga w Lewo była pusta i to tam się paliły dalej pochodnie. Jeśli spojrzysz w prawo była wieczna ciemnica. Przed wejściem był jakby drogowskaz wyryty w skałach. Nie idź tędy. Na pewno to było ostrzeżenie tylko kto je napisał ? Może właśnie ten starszy dziadziunio zostawił wiadomość ? Tutaj nie było co się nawet za bardzo zastanawiać jedyna słuszna droga to... No właśnie, która? Rzemieślnik miał teraz kawał orzecha do zgryzienia, lecz to tylko początek tego co go czekało. Nie miał pojęcia w co się tak naprawdę wpakował. Jednakże wiara w siebie i wiara babuleńki na pewno doda mu otuchy i poradzi sobie w każdej sytuacji oprócz walki. Teraz tak naprawdę musi sobie wszystko dobrze przemyśleć.
Misja Jinza Normal 12/24
Xaghun Falrong w końcu dotarł do czegokolwiek co nie było ciągnącym się korytarzem. Widząc zmianę w otoczeniu zaczął powolutku się skradać do tego miejsca co sprawiło iż zajęło mu to zdecydowanie więcej czasu. Ehh, a mogłem wybrać grę z byciem menadżerem zespołu piłki nożnej. Śmiertelność była by zdecydowanie niższa... A co my tu mamy? – zerknął na napis zdecydowanie odradzający trasy w ciemność. Jinzuś nie należał do jednego z tych dumających długo nad problemem i poszedł w kierunku światła, w ciemnościach przecież staruszka by nie zobaczył.
Xaghun Falrong w końcu dotarł do czegokolwiek co nie było ciągnącym się korytarzem. Widząc zmianę w otoczeniu zaczął powolutku się skradać do tego miejsca co sprawiło iż zajęło mu to zdecydowanie więcej czasu. Ehh, a mogłem wybrać grę z byciem menadżerem zespołu piłki nożnej. Śmiertelność była by zdecydowanie niższa... A co my tu mamy? – zerknął na napis zdecydowanie odradzający trasy w ciemność. Jinzuś nie należał do jednego z tych dumających długo nad problemem i poszedł w kierunku światła, w ciemnościach przecież staruszka by nie zobaczył.
Stinha
Dane osobowe
Poziom
Tytuł
Ranga
Ekwipunek
Multikonta
UP
Misja Normal Jinza - 13/24
W końcu dokonałeś wyboru i nie musieliśmy na to za długo czekać. To był dobry wybór. Kto wie co się mogło czaić w tych ciemnościach? Z drugiej strony jakbyś wziął pochodnie i tam poszedł ciekawe co by było nie? Wracając do naszej sprawy znów szedłeś kolejnym korytarzem, który wyglądał tak samo jak pierwszy, lecz to nie ten sam. Wszystko wyglądało tak samo tzn pochodnie i długi niekończący się tunel. Ponownie jednakże zauważasz ścianę i jak wcześniej było rozwidlenie jednakże tym razem... prawo widać było znów drogę z pochodniami zaś z lewej strony? Wielka ściana z wystającym głazem owalnym jak duża piłka lekarska. Ciekawe nie? Co to tutaj robi? Nagle obok niej zauważasz dźwignie. Dźwignia ta jak się możesz domyślać do czegoś służy tylko do czego to już sam musisz zgadnąć chociaż wiemy, że ta sprawa jest prosta i oczywista. Niemniej jednak musisz dokonać kolejnego wyboru. Twoja decyzja wpłynie na dalszy rozwój wydarzeń. Pociągniesz za dźwignie? Czy i tym razem pójdziesz jednak za głosem rozumu i udasz się w stronę tunelu?
W końcu dokonałeś wyboru i nie musieliśmy na to za długo czekać. To był dobry wybór. Kto wie co się mogło czaić w tych ciemnościach? Z drugiej strony jakbyś wziął pochodnie i tam poszedł ciekawe co by było nie? Wracając do naszej sprawy znów szedłeś kolejnym korytarzem, który wyglądał tak samo jak pierwszy, lecz to nie ten sam. Wszystko wyglądało tak samo tzn pochodnie i długi niekończący się tunel. Ponownie jednakże zauważasz ścianę i jak wcześniej było rozwidlenie jednakże tym razem... prawo widać było znów drogę z pochodniami zaś z lewej strony? Wielka ściana z wystającym głazem owalnym jak duża piłka lekarska. Ciekawe nie? Co to tutaj robi? Nagle obok niej zauważasz dźwignie. Dźwignia ta jak się możesz domyślać do czegoś służy tylko do czego to już sam musisz zgadnąć chociaż wiemy, że ta sprawa jest prosta i oczywista. Niemniej jednak musisz dokonać kolejnego wyboru. Twoja decyzja wpłynie na dalszy rozwój wydarzeń. Pociągniesz za dźwignie? Czy i tym razem pójdziesz jednak za głosem rozumu i udasz się w stronę tunelu?
Misja Normal Jinza 14/24
Jinzuś dotarł do rozwidlenia numer dwa. Mam nadzieję że staruszek w tych lochach nie wylądował... Było by nieciekawie gdyby okazała się to prawda – pomyślał krzywiąc się z powodu wizji dzadunia nabitego na włócznie goblinów. No dobra, co my tu mamy. Jakiś drążek. Hmm, ciekawe co to może robić...Eh, na pewno coś dobrego- złapał delikatnie za końcówkę i dwoma paluszkami zaczął przesuwać powoli dźwignię patrząc co się dzieje i zmienia w jego otoczeniu. Był cieplusi ale nie aż tak głupiutki by dotykać wszystkiego co napotyka nie patrząc na możliwe konsekwencje.
Jinzuś dotarł do rozwidlenia numer dwa. Mam nadzieję że staruszek w tych lochach nie wylądował... Było by nieciekawie gdyby okazała się to prawda – pomyślał krzywiąc się z powodu wizji dzadunia nabitego na włócznie goblinów. No dobra, co my tu mamy. Jakiś drążek. Hmm, ciekawe co to może robić...Eh, na pewno coś dobrego- złapał delikatnie za końcówkę i dwoma paluszkami zaczął przesuwać powoli dźwignię patrząc co się dzieje i zmienia w jego otoczeniu. Był cieplusi ale nie aż tak głupiutki by dotykać wszystkiego co napotyka nie patrząc na możliwe konsekwencje.
Stinha
Dane osobowe
Poziom
Tytuł
Ranga
Ekwipunek
Multikonta
UP
Misja Normal Jinza - 15/24
Cóż Xaghun miał całe szczęście, iż nie spuścił całej dźwigni w dół, a miał zamiar ją tylko delikatnie poluzować. W momencie, gdy delikatnie ją opuścił usłyszał głośne skrzypienie jakby spod tego głazu, a on sam delikatnie jakby się poruszył w jego stronę. Chyba złym pomysłem, będzie przekonywać się co się stanie, jeśli opuścisz dźwignie do końca prawda? Z drugiej strony kto by wymyślił taką dźwignie na środku rozwidlenia ? Po co ona tu jest ? Daje do myślenia... W końcu takie głazy zazwyczaj to pułapki, a kto widział pułapkę, którą można aktywować umyślnie ? To jest dobre pytanie. Pytanie kolejne to co tak naprawdę teraz zrobi nasz bohaterski króliczek. Musi to sobie bardzo dobrze przemyśleć. Na pierwszy rzut oka to aktywowanie tego głazu to pewna śmierć, ale mogłoby się wydawać, że ta historia ma drugie dno. Pewnie Xaghun pierwszy raz w życiu widzi taką pułapkę i nie dziwne, że musi sobie to dobrze przemyśleć.
Cóż Xaghun miał całe szczęście, iż nie spuścił całej dźwigni w dół, a miał zamiar ją tylko delikatnie poluzować. W momencie, gdy delikatnie ją opuścił usłyszał głośne skrzypienie jakby spod tego głazu, a on sam delikatnie jakby się poruszył w jego stronę. Chyba złym pomysłem, będzie przekonywać się co się stanie, jeśli opuścisz dźwignie do końca prawda? Z drugiej strony kto by wymyślił taką dźwignie na środku rozwidlenia ? Po co ona tu jest ? Daje do myślenia... W końcu takie głazy zazwyczaj to pułapki, a kto widział pułapkę, którą można aktywować umyślnie ? To jest dobre pytanie. Pytanie kolejne to co tak naprawdę teraz zrobi nasz bohaterski króliczek. Musi to sobie bardzo dobrze przemyśleć. Na pierwszy rzut oka to aktywowanie tego głazu to pewna śmierć, ale mogłoby się wydawać, że ta historia ma drugie dno. Pewnie Xaghun pierwszy raz w życiu widzi taką pułapkę i nie dziwne, że musi sobie to dobrze przemyśleć.
Misja Normal Jinza 16/24
Niepewny siebie Jinzuś Rikudo delikatnie zaczął cofać dźwignię z powrotem do ułożenia w jakim ją zastał. Hmm, co to jest? To nieciekawe jak by ten kamień na mnie wskoczył po przełożeniu kijka... To może być pułapka! Ha! Ja to mądry jestem. Dobrze że ten staruszek nie tknął tego, mogło by być z nim cięzko w tym momencie. Jinzuś radośnie choć powolutku ruszył dalej korytarzem zerkając co chwilę za siebie czy kamyczek nie śledzi go. Nie miał pojęcia kto w ogóle coś takiego stworzył, musiał to być na pewno mistrz rzemieślnik. O, to na pewno musiał być Super Kamieniarz Pułapkarz! Jak go znajdę to na pewno nauczy mnie coś takiego robić. To może jest taki quest poboczny, ten staruszek tak naprawdę jest tym Super Kamieniarzem i ktoś go porwał chcąc zdobyć jego tajną wiedzę Pułapkarstwa! Xaghun bardzo szybko rozwikłał całą zagadkę podczas zwykłego przechodzenia przez tunel dalej oświetlony pochodniami.
Niepewny siebie Jinzuś Rikudo delikatnie zaczął cofać dźwignię z powrotem do ułożenia w jakim ją zastał. Hmm, co to jest? To nieciekawe jak by ten kamień na mnie wskoczył po przełożeniu kijka... To może być pułapka! Ha! Ja to mądry jestem. Dobrze że ten staruszek nie tknął tego, mogło by być z nim cięzko w tym momencie. Jinzuś radośnie choć powolutku ruszył dalej korytarzem zerkając co chwilę za siebie czy kamyczek nie śledzi go. Nie miał pojęcia kto w ogóle coś takiego stworzył, musiał to być na pewno mistrz rzemieślnik. O, to na pewno musiał być Super Kamieniarz Pułapkarz! Jak go znajdę to na pewno nauczy mnie coś takiego robić. To może jest taki quest poboczny, ten staruszek tak naprawdę jest tym Super Kamieniarzem i ktoś go porwał chcąc zdobyć jego tajną wiedzę Pułapkarstwa! Xaghun bardzo szybko rozwikłał całą zagadkę podczas zwykłego przechodzenia przez tunel dalej oświetlony pochodniami.
Stinha
Dane osobowe
Poziom
Tytuł
Ranga
Ekwipunek
Multikonta
UP
Misja Normal Jinza - 17/24
Całe szczęście, że cofnąłeś dźwignie, bo mogłoby stać się nie szczęście. Chociaż ? Aby na pewno ? W końcu zadowolony szedłeś dalej, tunelem myśląc o dziadziusiu spekulując o nim dziwne rzeczy. W każdym razie doszedłeś o dziwo do końca tunelu. Doszło do Ciebie, że nie było innej drogi prócz pierwszego rozwidlenia. Tam jednak było bardzo niebezpiecznie. Pojawiły się przed Tobą drzwi. Gdy zacząłeś się rozglądać widziałeś zabudowany w skałach mechanizm otwierający. Dziwnym trafem mechanizm cofał się za Twoje plecy, aż do rozwidlenia, które przed chwilą minąłeś. Cóż trzeba by było to sprawdzić, ponieważ nie ma szans na przedostanie się przez te wrota. Możliwe, że to właśnie za tymi drzwiami jest to czego szukasz. Przez chwilę, ale dosłownie małą chwilę udało Ci się usłyszeć dziwny odgłos. Tak ten dźwięk na sto procent dochodził zza drzwi. Chyba musisz się pospieszyć, ponieważ to nie zwiastowało nic dobrego.
Całe szczęście, że cofnąłeś dźwignie, bo mogłoby stać się nie szczęście. Chociaż ? Aby na pewno ? W końcu zadowolony szedłeś dalej, tunelem myśląc o dziadziusiu spekulując o nim dziwne rzeczy. W każdym razie doszedłeś o dziwo do końca tunelu. Doszło do Ciebie, że nie było innej drogi prócz pierwszego rozwidlenia. Tam jednak było bardzo niebezpiecznie. Pojawiły się przed Tobą drzwi. Gdy zacząłeś się rozglądać widziałeś zabudowany w skałach mechanizm otwierający. Dziwnym trafem mechanizm cofał się za Twoje plecy, aż do rozwidlenia, które przed chwilą minąłeś. Cóż trzeba by było to sprawdzić, ponieważ nie ma szans na przedostanie się przez te wrota. Możliwe, że to właśnie za tymi drzwiami jest to czego szukasz. Przez chwilę, ale dosłownie małą chwilę udało Ci się usłyszeć dziwny odgłos. Tak ten dźwięk na sto procent dochodził zza drzwi. Chyba musisz się pospieszyć, ponieważ to nie zwiastowało nic dobrego.
Misja Normal Jinza 18/24
Jinzuś oderwał ucho od drzwi które wydawały zza siebie dziwne odgłosy. Skrzywił się i na paluszkach zaczął powolutku kicać z powrotem ku rozwidleniu robiąc to od ściany do ściany starając się chować za pochodniami. Kto wie co czai się w ciemnościach... Powolutku dotarł do kulki z kamienia i dźwigni. Skoro ja nie otworzę tych drzwi to może kuleczka to zrobi za mnie? Jinzuś podumał nad tą kwestią kilka Nillusi po czym przywiązał linę do kołka i wszedł do drugiego korytarza schodząc z lini toru kamyka. Szarpnął za linę po czym zaczął obserwować co się dzieje z kuleczką i jak wielkie spustoszenie stworzy.
Jinzuś oderwał ucho od drzwi które wydawały zza siebie dziwne odgłosy. Skrzywił się i na paluszkach zaczął powolutku kicać z powrotem ku rozwidleniu robiąc to od ściany do ściany starając się chować za pochodniami. Kto wie co czai się w ciemnościach... Powolutku dotarł do kulki z kamienia i dźwigni. Skoro ja nie otworzę tych drzwi to może kuleczka to zrobi za mnie? Jinzuś podumał nad tą kwestią kilka Nillusi po czym przywiązał linę do kołka i wszedł do drugiego korytarza schodząc z lini toru kamyka. Szarpnął za linę po czym zaczął obserwować co się dzieje z kuleczką i jak wielkie spustoszenie stworzy.
Stinha
Dane osobowe
Poziom
Tytuł
Ranga
Ekwipunek
Multikonta
UP
Misja Normal Jinza - 19/24
Xaghun wpadł nawet na dobry pomysł. Postanowiłeś wrócić i wykorzystać głaz do utorowania sobie przejścia na następne korytarze. Nie głupie. W każdym razie przeszedłeś do czynu. Faktycznie po zwolnieniu dźwigni głaz spadł i wywołał delikatne trzęsienie ziemi. Na głowę spadło Ci kilka niegroźnych kamyczków, lecz głowa na pewno bardzo zabolała. Głaz powoli zaczął się turlać w stronę przejścia i fakt faktem usłyszałeś wielkie buum. Ten korytarz powoli zamieniał się w pobojowisko. Na drodze leżało dużo małych kamyczków i wyglądało na to, że dalej spadają na ziemie. Wszystko zachowuje się tak, jakby tunel miał zaraz się zawalić. Musiałeś szybko reagować. Jakby tego było mało aktywowała się jakaś stara pułapka. W normalnych okolicznościach powinna się aktywować dawno temu jak tylko tędy przechodziłeś, ale coś spowodowało, że tak się nie stało. Całe mechanizmy padły od starości. W każdym razie zza ściany wyleciało od groma małych igiełek typu senbon. Na Twoje szczęście wszystkie prawie Cię ominęły prócz jednego. Delikatnie zerwały Ci strój oraz dostało się do ciała pozostawiając małą pixelową rysę na Twoim ramieniu. Musisz szybko uciekać do wyjścia.
Xaghun wpadł nawet na dobry pomysł. Postanowiłeś wrócić i wykorzystać głaz do utorowania sobie przejścia na następne korytarze. Nie głupie. W każdym razie przeszedłeś do czynu. Faktycznie po zwolnieniu dźwigni głaz spadł i wywołał delikatne trzęsienie ziemi. Na głowę spadło Ci kilka niegroźnych kamyczków, lecz głowa na pewno bardzo zabolała. Głaz powoli zaczął się turlać w stronę przejścia i fakt faktem usłyszałeś wielkie buum. Ten korytarz powoli zamieniał się w pobojowisko. Na drodze leżało dużo małych kamyczków i wyglądało na to, że dalej spadają na ziemie. Wszystko zachowuje się tak, jakby tunel miał zaraz się zawalić. Musiałeś szybko reagować. Jakby tego było mało aktywowała się jakaś stara pułapka. W normalnych okolicznościach powinna się aktywować dawno temu jak tylko tędy przechodziłeś, ale coś spowodowało, że tak się nie stało. Całe mechanizmy padły od starości. W każdym razie zza ściany wyleciało od groma małych igiełek typu senbon. Na Twoje szczęście wszystkie prawie Cię ominęły prócz jednego. Delikatnie zerwały Ci strój oraz dostało się do ciała pozostawiając małą pixelową rysę na Twoim ramieniu. Musisz szybko uciekać do wyjścia.
Misja Normal Jinza 20/24
- Ojoj – powiedział Jinzuś patrząc na swoje ramię jak i na niezbyt trwały sufit. - Eeee, czas się zbierać - powiedział zbierając w sobie całą energię jaką posiadał do sprintu przez korytarz w kierunku w którym potoczyła się kulka. Zaczął wydawać swoją energię na sprint i ruszył długą przez korytarz. Uszkodzenie jego ubioru było już dość spore przez zabawę w tych dziwnych jaskiniach. Pasowało by nie umrzeć tutaj, nie mogę przecież Nillusia zostawić samego. Ten słodziak przecież zalał by się łzami z rozpaczy. Jinzuś używając mocy miłości przyśpieszył swój bieg przez zawalające się podziemia.
[onlyto=Stinha][4x sprint + 4x bieg] x miłość[/onlyto]
- Ojoj – powiedział Jinzuś patrząc na swoje ramię jak i na niezbyt trwały sufit. - Eeee, czas się zbierać - powiedział zbierając w sobie całą energię jaką posiadał do sprintu przez korytarz w kierunku w którym potoczyła się kulka. Zaczął wydawać swoją energię na sprint i ruszył długą przez korytarz. Uszkodzenie jego ubioru było już dość spore przez zabawę w tych dziwnych jaskiniach. Pasowało by nie umrzeć tutaj, nie mogę przecież Nillusia zostawić samego. Ten słodziak przecież zalał by się łzami z rozpaczy. Jinzuś używając mocy miłości przyśpieszył swój bieg przez zawalające się podziemia.
[onlyto=Stinha][4x sprint + 4x bieg] x miłość[/onlyto]
Stinha
Dane osobowe
Poziom
Tytuł
Ranga
Ekwipunek
Multikonta
UP
Misja Normal Jinza - 21/24
Przyspieszając do maksimum Twoich możliwości udało Ci się przedostać, w końcu przez wyrwę tego co pozostawił głaz. Tym razem trafiłeś do pomieszczenia. Wysoki skalny sufit na dziesięć metrów w górę. Cztery ściany jak to w pokoju oraz wyjście schodami w górę. Głaz poleciał w lewy róg pomieszczenia i nie stwarzał już zagrożenia. Jednakże na końcu pokoju stała dziwna maszyna do tortur, do której przytwierdzony był jakiś dziadek. Obok niego zaś stał jakiś mężczyzna również nie za młody, ponieważ miał około 50 lat.
Co Ty tu robisz szczylu. Jak mogłeś rozwalić te drzwi... Cholera. Jeszcze Cię dopadnę starcze ! W tym momencie dziadyga zaczął uciekać. Miał nadzieję, że nie ruszysz za nim w pościg... Nawet, gdy byś chciał to niestety nie mogłeś, ponieważ aktywował się opóźniony paraliż z senbona... Nie byłeś się w stanie ruszyć, a mężczyzna zdążył nawiać. Paraliż ustąpił po kilkudziesięciu sekundach nie opłacało się nawet wychodzić na górę, by go złapać. Na szczęście był stary dziadyga pozostało go już tylko uwolnić i dowiedzieć się reszty od niego.
Przyspieszając do maksimum Twoich możliwości udało Ci się przedostać, w końcu przez wyrwę tego co pozostawił głaz. Tym razem trafiłeś do pomieszczenia. Wysoki skalny sufit na dziesięć metrów w górę. Cztery ściany jak to w pokoju oraz wyjście schodami w górę. Głaz poleciał w lewy róg pomieszczenia i nie stwarzał już zagrożenia. Jednakże na końcu pokoju stała dziwna maszyna do tortur, do której przytwierdzony był jakiś dziadek. Obok niego zaś stał jakiś mężczyzna również nie za młody, ponieważ miał około 50 lat.
Co Ty tu robisz szczylu. Jak mogłeś rozwalić te drzwi... Cholera. Jeszcze Cię dopadnę starcze ! W tym momencie dziadyga zaczął uciekać. Miał nadzieję, że nie ruszysz za nim w pościg... Nawet, gdy byś chciał to niestety nie mogłeś, ponieważ aktywował się opóźniony paraliż z senbona... Nie byłeś się w stanie ruszyć, a mężczyzna zdążył nawiać. Paraliż ustąpił po kilkudziesięciu sekundach nie opłacało się nawet wychodzić na górę, by go złapać. Na szczęście był stary dziadyga pozostało go już tylko uwolnić i dowiedzieć się reszty od niego.
Misja Normal Jinza 22/24
Jinzuś wpadł do pokoju i ze zdziwieniem zmarszczył brwii patrząc na dziwną scenę dwójki mężczyzn ale przypomniał sobie od razu Nillusia i wzruszył ramionami. Jeden z nich zaczął uciekać z niewiadomych powodów. Nagle Xaghun wywrócił się na ziemię i sobie leżał. Hmm, ciekawe. Czyżby to była magia pułapkarza kamieniarza? Może być przydatna w okolicach na przykład... takiego Nillusia. Uśmiechnął się czując że paraliż zaczyna ustępować. - Hmph, jednak nie takie silne to jak bym chciał - powiedział podchodząc do dziadeczka uwalniając go z maszyny. - Wszystko w porządku prosze pana? Kolega uciekł zostawiając tu pana samego, nieładnie z jego strony- kontynuował podpierając mężczyznę by się nie wywrócił.
Jinzuś wpadł do pokoju i ze zdziwieniem zmarszczył brwii patrząc na dziwną scenę dwójki mężczyzn ale przypomniał sobie od razu Nillusia i wzruszył ramionami. Jeden z nich zaczął uciekać z niewiadomych powodów. Nagle Xaghun wywrócił się na ziemię i sobie leżał. Hmm, ciekawe. Czyżby to była magia pułapkarza kamieniarza? Może być przydatna w okolicach na przykład... takiego Nillusia. Uśmiechnął się czując że paraliż zaczyna ustępować. - Hmph, jednak nie takie silne to jak bym chciał - powiedział podchodząc do dziadeczka uwalniając go z maszyny. - Wszystko w porządku prosze pana? Kolega uciekł zostawiając tu pana samego, nieładnie z jego strony- kontynuował podpierając mężczyznę by się nie wywrócił.
Stinha
Dane osobowe
Poziom
Tytuł
Ranga
Ekwipunek
Multikonta
UP
Misja Normal Jinza - 23/24
Staruszek w końcu został uwolniony. Mógł w końcu odsapnąć po kilku torturach. Niestety nie chciał zdradzić o co dokładnie chodziło.
Zapewne i tak Cię to nie obchodziło.
- Kolega ? Ależ jesteś zabawny młodzieńcze. Dziękuję, że przyszedłeś. Uratowałeś mnie przed nim . . . właśnie na tym zakończył swoją wypowiedź. Poszliście, w końcu w stronę schodów do wyjścia. Gdy znaleźliście się na zewnątrz faktycznie z niego, było widać szlak, którym docelowo miałeś iść. Wróciliście do Babuleńki, która miała czekać w tym dole. Oczywiście wytłumaczyłeś mu wcześniej, że powinna tu być.
- Dziwne . . . Możliwe, że poszła do domu. Dziękuję Ci jeszcze raz chłopcze. Mam nadzieję, że się jeszcze kiedyś spotkamy. Bywaj. Tyle z całej historii, ale możliwe, że to jeszcze nie koniec. W każdym razie pojawił się przed Tobą interfejs informujący o tym, iż quest został zakończony sukcesem. Po chwili do ekwipunku również dodały się pieniądze. No proszę jesteś bogatszy o kilka CE. Możesz wydać na co zechcesz i tak pewnie zrobisz.
OOC: Koniec misji Normal dla Jinza po jego 24 poście.
Staruszek w końcu został uwolniony. Mógł w końcu odsapnąć po kilku torturach. Niestety nie chciał zdradzić o co dokładnie chodziło.
Zapewne i tak Cię to nie obchodziło.
- Kolega ? Ależ jesteś zabawny młodzieńcze. Dziękuję, że przyszedłeś. Uratowałeś mnie przed nim . . . właśnie na tym zakończył swoją wypowiedź. Poszliście, w końcu w stronę schodów do wyjścia. Gdy znaleźliście się na zewnątrz faktycznie z niego, było widać szlak, którym docelowo miałeś iść. Wróciliście do Babuleńki, która miała czekać w tym dole. Oczywiście wytłumaczyłeś mu wcześniej, że powinna tu być.
- Dziwne . . . Możliwe, że poszła do domu. Dziękuję Ci jeszcze raz chłopcze. Mam nadzieję, że się jeszcze kiedyś spotkamy. Bywaj. Tyle z całej historii, ale możliwe, że to jeszcze nie koniec. W każdym razie pojawił się przed Tobą interfejs informujący o tym, iż quest został zakończony sukcesem. Po chwili do ekwipunku również dodały się pieniądze. No proszę jesteś bogatszy o kilka CE. Możesz wydać na co zechcesz i tak pewnie zrobisz.
OOC: Koniec misji Normal dla Jinza po jego 24 poście.
Misja Normal Jinza 24/24
Jinzuś powolutku odprowadził obolałego staruszka do swojej malusiej jaskinki w której zostawił babcię. Miał w planach nawet zanieść go do miasteczka ale najwyraźniej nie było ku temu potrzeby. Może staruszek chciał ukryć przed babuszką porwanie i tortury idąc się zwyczajnie upić i zrzucić na to winę? Albo pójdzie do lekarza by go opatrzył? Jinzuś pomachał na do widzenia tajemniczemu pułapkarzowi kamieni i przeglądnął sobie nagrody jakie dostał. Uuu, nie jest źle z tego co widzę. Jeszcze trochę i będę w stanie lepiej kamyczki kopać. Może zostanę mistrzem kopania jako pierwszy?
Jinzuś powolutku odprowadził obolałego staruszka do swojej malusiej jaskinki w której zostawił babcię. Miał w planach nawet zanieść go do miasteczka ale najwyraźniej nie było ku temu potrzeby. Może staruszek chciał ukryć przed babuszką porwanie i tortury idąc się zwyczajnie upić i zrzucić na to winę? Albo pójdzie do lekarza by go opatrzył? Jinzuś pomachał na do widzenia tajemniczemu pułapkarzowi kamieni i przeglądnął sobie nagrody jakie dostał. Uuu, nie jest źle z tego co widzę. Jeszcze trochę i będę w stanie lepiej kamyczki kopać. Może zostanę mistrzem kopania jako pierwszy?
Post Fabularny nr 13 // Kopanie nr 4
Jinzuś tego dnia był mocno spełniony, w końcu nastał czas na jego przebłyski w ich przyjacielskim gronie czy też tym party jak to sobie Stinha nazywał z którego wyszedł choć dalej uznawał. Oczywistym było że najważniejszym surowcem na start będzie metal czy też inszy twardy materiał do wytwarzania broni czy pancerzy. Wszystko inne też jest ważne ale... trochę mniej. Wydobył kilof z Interface'a i zaczął kopać w niemałych górach szukając perły pośród gówna. W końcu od tego zależało życie jego przyjaciół i kolegów. No i najważniejszej osoby w jego życiu, Nillusia. Co by się stało gdyby mu się coś przydarzyło – nikt nie wiedział.
Jinzuś tego dnia był mocno spełniony, w końcu nastał czas na jego przebłyski w ich przyjacielskim gronie czy też tym party jak to sobie Stinha nazywał z którego wyszedł choć dalej uznawał. Oczywistym było że najważniejszym surowcem na start będzie metal czy też inszy twardy materiał do wytwarzania broni czy pancerzy. Wszystko inne też jest ważne ale... trochę mniej. Wydobył kilof z Interface'a i zaczął kopać w niemałych górach szukając perły pośród gówna. W końcu od tego zależało życie jego przyjaciół i kolegów. No i najważniejszej osoby w jego życiu, Nillusia. Co by się stało gdyby mu się coś przydarzyło – nikt nie wiedział.
The member 'Xaghun' has done the following action : Rzut kostką
'[G] Common' :
Result : 26
'[G] Common' :
Result : 26
Post Fabularny nr 14
Szczęśliwy pięknie radosny króliczek machał zgrabnie ramionkami kopiąc jak to króliczki mają w zwyczaju. Siła miłości zdecydowanie go napędzała, kto wie czy nie ma takiej ukrytej mechaniki w kodzie gry? Dzień powoli mijał a Jinzuś był coraz bardziej spocony łączą się tą wodnistą pokrywą ciała z jego puszystym i milusim strojem. Zapach zaczął mu trochę przeszkadzać więc wszedł w interface i zmniejszył sobie węch wracając do kopania. Pod wieczór stwierdził iż na dziś wystarczy i zabrał się za "pranie" ciuchów o ile można tak nazwać zdejmowanie ubioru i wrzucanie go z wodą do interface klikając na "wyczyść".
Szczęśliwy pięknie radosny króliczek machał zgrabnie ramionkami kopiąc jak to króliczki mają w zwyczaju. Siła miłości zdecydowanie go napędzała, kto wie czy nie ma takiej ukrytej mechaniki w kodzie gry? Dzień powoli mijał a Jinzuś był coraz bardziej spocony łączą się tą wodnistą pokrywą ciała z jego puszystym i milusim strojem. Zapach zaczął mu trochę przeszkadzać więc wszedł w interface i zmniejszył sobie węch wracając do kopania. Pod wieczór stwierdził iż na dziś wystarczy i zabrał się za "pranie" ciuchów o ile można tak nazwać zdejmowanie ubioru i wrzucanie go z wodą do interface klikając na "wyczyść".
Post Fabularny nr 15 // Kopanie nr 5
Jinzuś ponownie stwierdził iż nadszedł czas na kopanie niczym górnik. Ta gra chyba była o biciu potworów a ja jak górnik sobie siedzę w tym pyle i kopię cybernetyczne kamyczki... a może to cybernetyczne liczby? Kto wie... – pomyślał do siebie co ostatnio często mu się zdarzało. Miał w planach wykopać cały fajny kamień i później zrobić z niego dużo ekwipunku i go sprzedać. Za te całe majątki marzył mu się domek gdzieś w górach, niedaleko lasu i jakiegoś jeziorka. Mogli by tam z Nillusiem spokojnie spędzić resztę życia. Ale te plany mogły się pojawić tylko jeżeli skupi się na kopaniu i przepatrywaniu odpadów z kopaniu by nie ominąć cennej rudy.
Jinzuś ponownie stwierdził iż nadszedł czas na kopanie niczym górnik. Ta gra chyba była o biciu potworów a ja jak górnik sobie siedzę w tym pyle i kopię cybernetyczne kamyczki... a może to cybernetyczne liczby? Kto wie... – pomyślał do siebie co ostatnio często mu się zdarzało. Miał w planach wykopać cały fajny kamień i później zrobić z niego dużo ekwipunku i go sprzedać. Za te całe majątki marzył mu się domek gdzieś w górach, niedaleko lasu i jakiegoś jeziorka. Mogli by tam z Nillusiem spokojnie spędzić resztę życia. Ale te plany mogły się pojawić tylko jeżeli skupi się na kopaniu i przepatrywaniu odpadów z kopaniu by nie ominąć cennej rudy.
The member 'Xaghun' has done the following action : Rzut kostką
'[G] Common' :
Result : 14
'[G] Common' :
Result : 14
Post fabularny nr 16
Jinzuś przebierał brudnymi czarniutkimi rączkami kamyczki aż nie znalazł cudownego kolorku radości. -Mam, he he. Mam - powiedział sam do siebie radosnym głosem uśmiechając się od ucha do ucha. Zapewne ktoś obcy stojący na uboczu mógłby sobie pomyśleć że to jakiś czubek albo pustelnik siedzący z daleka od innych a to tak naprawdę milusi Xaghun. Gdzie on by tam porwał Nillusia, związał i odurzył ciekawymi miksturkami zamykając go następnie w tajnej i dźwiękoszczelnej piwnicy - nie, nikt by się przecież po nim czegoś takiego nie spodziewał. Otworzył Interface wrzucając do środka kamyczek i usiadł by odpocząć.
Jinzuś przebierał brudnymi czarniutkimi rączkami kamyczki aż nie znalazł cudownego kolorku radości. -Mam, he he. Mam - powiedział sam do siebie radosnym głosem uśmiechając się od ucha do ucha. Zapewne ktoś obcy stojący na uboczu mógłby sobie pomyśleć że to jakiś czubek albo pustelnik siedzący z daleka od innych a to tak naprawdę milusi Xaghun. Gdzie on by tam porwał Nillusia, związał i odurzył ciekawymi miksturkami zamykając go następnie w tajnej i dźwiękoszczelnej piwnicy - nie, nikt by się przecież po nim czegoś takiego nie spodziewał. Otworzył Interface wrzucając do środka kamyczek i usiadł by odpocząć.
Post Fabularny nr 17 // Kopanie nr 6
Postać Xaghun Falrong siedziała sobie spokojnie zajadając się kanapką w trakcie przerwy kopalnianej. Udało mu się zrobić tunel wysokości około dwóch metrów i szerokości trzech. Trochę bał się że się zawali więc zaczął wrzucać prowizoryczne podpory by jego praca nie poszła na marne. Nie znał się zbytnio jeszcze na czytaniu kamienia, nie widział gdzie ma kopać żeby znaleźć cenny materiał do przekucia na miecze czy pancerze więc starał się to nadrobić wytrwałością i szybkością. Pozostawało tylko liczyć na to że będzie bezpieczny. Pieniążki zdecydowanie by się przydały- pomyślał wracając do pracy.
Postać Xaghun Falrong siedziała sobie spokojnie zajadając się kanapką w trakcie przerwy kopalnianej. Udało mu się zrobić tunel wysokości około dwóch metrów i szerokości trzech. Trochę bał się że się zawali więc zaczął wrzucać prowizoryczne podpory by jego praca nie poszła na marne. Nie znał się zbytnio jeszcze na czytaniu kamienia, nie widział gdzie ma kopać żeby znaleźć cenny materiał do przekucia na miecze czy pancerze więc starał się to nadrobić wytrwałością i szybkością. Pozostawało tylko liczyć na to że będzie bezpieczny. Pieniążki zdecydowanie by się przydały- pomyślał wracając do pracy.
The member 'Xaghun' has done the following action : Rzut kostką
'[G] Common' :
Result : 19
'[G] Common' :
Result : 19
Post Fabularny nr 18
Podpory okazały się solidne i wytrzymały kopanie. Zadziwiające co ta technologia ludzi może stworzyć. Jinzuś dokopał się do ładnej ściany. Przyglądnął się jej, opukał ją po czym zwyczajnie zaczął ją kilofem obijać wrzucając sobie do Interface każdą piękną rudę którą później miał w planach przekuć na jakiś ładny mieczyk czy co tam sobie Nilluś wymarzy. Choć to że go nie odwiedzał ostatnio niezbyt mu się podobało. On tu się pocił, trudził a co Nill robił? Nawet nie wiedział, on nic do niego nie pisał. No a Jinzuś przytuliłby takiego Nilla po ciężkim dniu pracy.
Podpory okazały się solidne i wytrzymały kopanie. Zadziwiające co ta technologia ludzi może stworzyć. Jinzuś dokopał się do ładnej ściany. Przyglądnął się jej, opukał ją po czym zwyczajnie zaczął ją kilofem obijać wrzucając sobie do Interface każdą piękną rudę którą później miał w planach przekuć na jakiś ładny mieczyk czy co tam sobie Nilluś wymarzy. Choć to że go nie odwiedzał ostatnio niezbyt mu się podobało. On tu się pocił, trudził a co Nill robił? Nawet nie wiedział, on nic do niego nie pisał. No a Jinzuś przytuliłby takiego Nilla po ciężkim dniu pracy.
Jinzaburo
Moderator techniczny
Dane osobowe
Poziom
Tytuł
Ranga
Ekwipunek
Multikonta
UP
Post Fabularny nr 19 // Kopanie nr 7
Ostatnimi czasy Jinzuś osamotniał. Mógła być to wina tego że był zamknięty w komputerowej grze albo tego że nie widział Nillusia, miłości jego życia, już jakiś czas. Marzyło mu się wykopanie tyle rudy by móc sobie spokojnie siedzieć na werandzie patrząc wspólnie na zachody słońca popijając cieplusie kakałko. - Ehh, czego się nie robi dla miłości... – pomarudził do siebie kopiąc kilofem w ściance. By nie zwracać uwagi na zmęczenie siedzeniem w tym padole ciemności zaczął sobie wyobrażać Nillusia w skąpych, przewiewnych ubrankach. Ahh, to było by życie.
Ostatnimi czasy Jinzuś osamotniał. Mógła być to wina tego że był zamknięty w komputerowej grze albo tego że nie widział Nillusia, miłości jego życia, już jakiś czas. Marzyło mu się wykopanie tyle rudy by móc sobie spokojnie siedzieć na werandzie patrząc wspólnie na zachody słońca popijając cieplusie kakałko. - Ehh, czego się nie robi dla miłości... – pomarudził do siebie kopiąc kilofem w ściance. By nie zwracać uwagi na zmęczenie siedzeniem w tym padole ciemności zaczął sobie wyobrażać Nillusia w skąpych, przewiewnych ubrankach. Ahh, to było by życie.
The member 'Jinzaburo' has done the following action : Rzut kostką
'[G] Common' :
Result : 4
'[G] Common' :
Result : 4
Jinzaburo
Moderator techniczny
Dane osobowe
Poziom
Tytuł
Ranga
Ekwipunek
Multikonta
UP
Post Fabularny nr 20
Smutnawy Jinzuś w stroju górniczego króliczka gdyż ten ubiór dość szybko z mięciusiego, puszystego i szarego zmienił się na twardy i czarny z powodu kopania te kilka dni pod rząd. Powoli i ociężale zaczął zbierać rudę którą wykopał. Leżała ona chwilę pod jego stopami zanim na nią w ogóle spojrzał. Był bez życia bez Nillusia w jego dniu codziennym. Tyle czasu już minęło od kiedy ostatni raz byli ze sobą... Czas coś zrobić z tym samotnym istnieniem - pomyślał Jinzuś i otworzył czat w Interface chcąc napisać do miłości jego życia lecz nie był w stanie go znaleźć. Dodał go do swojego serduszka ale zapomniał zrobić to w Interface'ie...
Smutnawy Jinzuś w stroju górniczego króliczka gdyż ten ubiór dość szybko z mięciusiego, puszystego i szarego zmienił się na twardy i czarny z powodu kopania te kilka dni pod rząd. Powoli i ociężale zaczął zbierać rudę którą wykopał. Leżała ona chwilę pod jego stopami zanim na nią w ogóle spojrzał. Był bez życia bez Nillusia w jego dniu codziennym. Tyle czasu już minęło od kiedy ostatni raz byli ze sobą... Czas coś zrobić z tym samotnym istnieniem - pomyślał Jinzuś i otworzył czat w Interface chcąc napisać do miłości jego życia lecz nie był w stanie go znaleźć. Dodał go do swojego serduszka ale zapomniał zrobić to w Interface'ie...
Post Fabularny nr 21 // Kopanie nr 8
Młody rzemieślnik siadł sobie na kamieniu i zaczął jeść kompletnie bezsmakową bułkę. Dodał by coś do niej ale na gotowaniu się nie znał no i nie oszukujmy się, starał się oszczędzać. Chciałby kupić sobie domek, ładniejsze narzędzia do pracy, ulepszyć stanowisko do tworzenia przedmiotów czy też kupić dużego pluszowego misia Nillusiowi. Tyle rzeczy a tak mało pieniążków a Jinzuś wiedział że to od małych oszczędności rodzą się duże fortuny, a duże fortuny są w stanie zapewnić Nillowi miłą ochronę dookoła jego pięknej buźki. Wziął do dłoni kilof i zaczął nim najzwyczajniej w świecie bić w ścianę z kamienia, nie było w tym wiele filozofii.
Młody rzemieślnik siadł sobie na kamieniu i zaczął jeść kompletnie bezsmakową bułkę. Dodał by coś do niej ale na gotowaniu się nie znał no i nie oszukujmy się, starał się oszczędzać. Chciałby kupić sobie domek, ładniejsze narzędzia do pracy, ulepszyć stanowisko do tworzenia przedmiotów czy też kupić dużego pluszowego misia Nillusiowi. Tyle rzeczy a tak mało pieniążków a Jinzuś wiedział że to od małych oszczędności rodzą się duże fortuny, a duże fortuny są w stanie zapewnić Nillowi miłą ochronę dookoła jego pięknej buźki. Wziął do dłoni kilof i zaczął nim najzwyczajniej w świecie bić w ścianę z kamienia, nie było w tym wiele filozofii.
The member 'Xaghun' has done the following action : Rzut kostką
'[G] Common' :
Result : 26
'[G] Common' :
Result : 26
Post Fabularny nr 22 // Koniec Kopania nr 8
Jinzuś skończył uderzanie w ścianę kilofem kurząc znowu wszystko dookoła. Piękny bohater Xaghun już przestał starać się czyścić swój cudny strój, był on już zbyt dużą ilość razy prany a nie przynosiło to jakichkolwiek efektów. Nillusia też dawno temu widział, coś go nie odwiedzał nie wiedzieć dlaczego. "Jak by się tak zastanowić... to nic się tutaj nie działo ostatnimi czasy po za moim kopaniem tutaj. Czyżby ludzi z gry wyciągać zaczęto a ja o niczym nie wiem i ostatni jestem w kolejce bo wyjścia bo... no nie wiem. Wysoko jestem może? Przecież ani żadne zadanie się do mnie nie przypałętało, żadnego spamu z super wydarzeniami. No, przynajmniej codzienne wejście do gry mam odbębnione" - uśmiechnął się do siebie wiedząc że choć jedną rzecz wykonuje poprawnie.
Jinzuś skończył uderzanie w ścianę kilofem kurząc znowu wszystko dookoła. Piękny bohater Xaghun już przestał starać się czyścić swój cudny strój, był on już zbyt dużą ilość razy prany a nie przynosiło to jakichkolwiek efektów. Nillusia też dawno temu widział, coś go nie odwiedzał nie wiedzieć dlaczego. "Jak by się tak zastanowić... to nic się tutaj nie działo ostatnimi czasy po za moim kopaniem tutaj. Czyżby ludzi z gry wyciągać zaczęto a ja o niczym nie wiem i ostatni jestem w kolejce bo wyjścia bo... no nie wiem. Wysoko jestem może? Przecież ani żadne zadanie się do mnie nie przypałętało, żadnego spamu z super wydarzeniami. No, przynajmniej codzienne wejście do gry mam odbębnione" - uśmiechnął się do siebie wiedząc że choć jedną rzecz wykonuje poprawnie.
Post Fabularny nr 23 // Kopanie nr 9
Xaghun Falrong jak zwykle siedział sobie w okolicy słonecznych gór. Było przyjemnie tego dnia, trochę wietrznie ale nie zimno. Słońce grzało lecz nie prażyło. Chciało się wręcz żyć a co lepsze - kopać w poszukiwaniu magicznej rudy do wytwarzania broni i zapewne pancerzy. Xaghun nie był za dobrze zaznajomiony z tajnikami tego co się robi z tym materiałem choć być może w przyszłości jego wiedza na ten temat się powiększy. Brakuje mu trochę doświadczenia by podnieść sobie umiejętności postaci w danej dziedzinie ale na wszystko przyjdzie czas. Wyciągnął kilof z interface'u i zaczął nim bezmyślnie machać. Choć robił to już jakiś czas jego mięśnie z jakiegoś powodu nie rosły...
Xaghun Falrong jak zwykle siedział sobie w okolicy słonecznych gór. Było przyjemnie tego dnia, trochę wietrznie ale nie zimno. Słońce grzało lecz nie prażyło. Chciało się wręcz żyć a co lepsze - kopać w poszukiwaniu magicznej rudy do wytwarzania broni i zapewne pancerzy. Xaghun nie był za dobrze zaznajomiony z tajnikami tego co się robi z tym materiałem choć być może w przyszłości jego wiedza na ten temat się powiększy. Brakuje mu trochę doświadczenia by podnieść sobie umiejętności postaci w danej dziedzinie ale na wszystko przyjdzie czas. Wyciągnął kilof z interface'u i zaczął nim bezmyślnie machać. Choć robił to już jakiś czas jego mięśnie z jakiegoś powodu nie rosły...
The member 'Xaghun' has done the following action : Rzut kostką
'[G] Common' :
Result : 6
'[G] Common' :
Result : 6
Post Fabularny nr 24 // Koniec kopania nr 9
Słodziutki Jinzuś machał i machał kilofem który od startu gry był w jego ekwipunku. Z jakiegoś powodu nie tępił się, być może każdy ekwipunek tak działał w grze. W końcu była to głupia mechanika która nic ciekawego nie robiła, jedynie była potykaczem. Takim zapychaczem czasu żeby gracz musiał coś robić, nie dawała żadnych bonusów. Pamiętał że w jakichś super starych grach jego ojca było coś takiego ale za jego dzieciństwa kompletnie zaprzestano bawić się w coś takiego. -Ufff, całe szczęście. Już widzę jak co pięć machnięć kilofem chce mi się iść do miasta do kowala. Jak to dobrze że po tych ich wojnach zaczęli ludzie myśleć w końcu... - myślał do siebie potężny bohater tejże gry kiedy za jego plecami zaczął padać deszcz z chmur. - Oj. A jak zaczynałem to taka ładna pogoda była... No nic, na dziś się nie ruszamy z tego miejsca - powiedział do kilofa i wrócił do małej wnęki którą wyciosał.
Słodziutki Jinzuś machał i machał kilofem który od startu gry był w jego ekwipunku. Z jakiegoś powodu nie tępił się, być może każdy ekwipunek tak działał w grze. W końcu była to głupia mechanika która nic ciekawego nie robiła, jedynie była potykaczem. Takim zapychaczem czasu żeby gracz musiał coś robić, nie dawała żadnych bonusów. Pamiętał że w jakichś super starych grach jego ojca było coś takiego ale za jego dzieciństwa kompletnie zaprzestano bawić się w coś takiego. -Ufff, całe szczęście. Już widzę jak co pięć machnięć kilofem chce mi się iść do miasta do kowala. Jak to dobrze że po tych ich wojnach zaczęli ludzie myśleć w końcu... - myślał do siebie potężny bohater tejże gry kiedy za jego plecami zaczął padać deszcz z chmur. - Oj. A jak zaczynałem to taka ładna pogoda była... No nic, na dziś się nie ruszamy z tego miejsca - powiedział do kilofa i wrócił do małej wnęki którą wyciosał.
Sponsored content
Dane osobowe
Poziom
Tytuł
Ranga
Ekwipunek
Multikonta
UP
Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach