Jaskinia Yami

Pogłoski krążyły że w okolicach jaskini respią się mooby które dają sporo expa, zasłyszałem tez że jest tutaj sporo qestów, więc postanowiłem się rozejrzeć, licząc że Nill przybędzie na moje zaproszenie. Wiedziałem że do głównego interioru nie ma co wchodzić, ponieważ zapewne tam znajdował się główny boss tutejszej ekspansji. Szukałem zadań, które nie wymagały zapuszczania się w te bardziej niebezpieczne rejony, na początek średniej trudności misja była by idealna. Usiadłem sobie na kłodzie po dłuższym zbadaniu tutejszego otoczenia, oraz ewentualnych NPC, informacje były kluczowe czekałem na Nilla, poczekam dłuższa chwile może się zjawi.

Chwilę później zjawił się on, cały na leśno. Czyżby ten typ był jednym z beta testerów, że wiedział, gdzie iść? Wypadałoby się dowiedzieć. -Ciekawe czy ciemność też jest jak prawdziwa! – rzucił przy wejściu do jaskini, by zwrócić uwagę nowego towarzysza. Gdzieś z tyłu jego głowy chłopak miał wrażenie, ze to mogłaby być pułapka, ale się tym nie przejmował. Aktualnie wszyscy są na podobnym poziomie rozwoju, tak więc nie będzie mieć problemów z samoobroną.
Przy okazji, by zacząć jakąś pogawędkę, zapytał o coś, co od kilku minut chodziło mu po głowie. -Czemu to akurat ja dostąpiłem zaszczytu audiencji u króla mroku? – Na szlaku zebrała się spora gromadka. Nie licząc dziwnego Xaghuna, wciąż miał wybór pomiędzy Nillem a tym drugim. No i jeszcze ta dziewczynka, co tam się zjawiła.

- Hm... nie wiem co masz na myśli mówiąc Pana mroku .. Nazywam się Judal miło mi - Powiedziałem spokojnym tonem zdejmując kaptur, wyglądałem jak zwykły gracz tyle że miałem parę nabazgranych rzeczy na twarzy(maski nie mam na mordce).
- Po prostu będąc szczerym chciałem wykonać jakiegoś qesta tutaj w okolicy, a we dwoje jednak zawsze łatwiej tym bardziej na tych niskopoziomowych, a pogłoski krążą że im więcej osób tym wyzwania są trudniejsze i lepszy loote jest, więc warto to przetestować ... - Powiedziałem spokojnym ciepłym tonem by zachęcić Nilla do współpracy, następnie zaprosiłem go do party.
- Generalnie znasz tamtych graczy ? - Zadałem pytanie może czegoś ciekawego się dowiem o tamtych, a jak mawiają każda informacja potem może się przydać, lub może stanowić nawet walutę.

[MG] Misja normal, 2 graczy, 1/36 postów

Wejście do jaskini ziało mrokiem oraz zapachem stęchlizny. Otoczenie było podejrzanie cicho, nie słychać było śpiewu ptaków, ani szelestu myszy w trawie. Wydawałoby się, że wszystko tutaj jest martwe. Słońce ledwo oświetlało okolicę, chowając się za szczytem wzgórza. Całość tego krajobrazu była ponura...
Nagle z wnętrza jaskini dobiegł krzyk, ludzki krzyk, który zaczął zbliżać się do wejścia. Po może dwóch minutach spomiędzy skał wyłonił się młody mężczyzna w zakrwawionym ubraniu z wyrazem przerażenia na twarzy. Kiedy wyszedł na "światło dzienne" spojrzał za siebie, żeby upewnić się, że nikt za nim nie szedł i odetchnął z ulgą.

Hmm? Ten cały Judal nie był najwyraźniej zbyt pojętny. Chłopak zrobił zmieszaną minę, zmuszony do wyjaśnienia drobnego żarciku. -Nie masz… eee, mamy, zamiaru wchodzić do tej ciemnej jaskini? – Może teraz jego towarzysz zrozumie i skojarzy. Nie miał zamiaru dogłębniej mu tego tłumaczyć. Jeszcze skończy rysując patykiem na ziemi, heh.
Czyli co, przypadek sprawił, że to właśnie Nilla wybrał? Nie miał nic przeciwko działaniu w mniejszej grupie, może to nawet i lepiej. Zwłaszcza że Xaghun ze swoim charakterkiem będzie miał problemy w walce. Chłopak lekko się zdziwił, gdy zauważył przed swoją twarzą okienko z zaproszeniem. Jeszcze się nie przyzwyczaił do nowych realiów. Wcisnął przycisk z napisem "akceptuj" i oficjalnie byli w drużynie. Kątem oka zauważył cały nick swojego partnera i wybuchnął śmiechem -Samo Judal było zajęte, panie Ripper? – ledwo z siebie wyrzucił, nie mogąc powstrzymać śmiechu,
Chwilę później Judal nawiązał do ich poprzednich znajomych. Wyglądało na to, że też ich nie znał, skoro zadaje takie pytanie. -Hmm? Nie, jedynie tego wielkiego królika, rozmawiałem z nim przez chwilę, zanim zostaliśmy przeteleportowani. – powiedział już normalnym, spokojnym tonem, chociaż uśmiech na twarzy wciąż mu pozostał.
W pewnym momencie z jaskini wydobył się głośny krzyk, który przerwał im pogawędkę. -Czyżby ktoś tam już poszedł? – rzucił w stronę Judala zaciekawionym głosem, jednocześnie powoli przygotowując się na ewentualną walkę. Nie miał zamiaru tam wchodzić, zwyczajnie stał i czekał, aż w końcu coś się wydarzyło. -Ej, myślisz, że to gracz? – zapytał swojego kompana, niezbyt przejmując się stanem poszkodowanego. Wszystko tu było jak w prawdziwym życiu, NPCki też zapewne dobrze udawały emocje.

Jaskinia jak jaskinia ciemna mroczna, trochę problematyczna bo nie posiadaliśmy źródła światła. Następnie padł smieszny komentarz ze Strony Nilla o drugim członie mojego Nicku.
- A męskich nicków nie było ? No chyba że grałeś trapem... - Przytyk na przytyk.
- Heh... jesteś zabawny polubiłem cię.- Powiedziałem wyciągając z pod pazuchy swoją broń i podszedłem by się przyjrzeć panu który wybiegł z jaskini. Nill myślał że to gracz, a mi się wydawało że NPC, no nic było to sprawdzić.
- Wydaje mi się że NPC podejdźmy może da nam qesta, a jak nie to się może czegoś nowego dowiemy o interiorze.- Powiedziałem tak by tylko kolega trap usłyszał, następnie podeszliśmy spokojnie do postaci.
- Ohayo ! Co tam się stało ? - Zadałem pytanie i teraz jeżeli to NPV z upragnionym qestem pozostało nam czekać na pojawienie się odpowiedniej konsolety do akceptacji zadania, a jeżeli to gracz no cóż dowiemy się ,może jakie mooby są w środku.

[MG] 4/36

Mężczyzna gwałtownie odwrócił się do dwójki postaci, gdy ci zaczęli go zagadywać. Teraz wyraźnie widoczne było przerażenie na jego twarzy. Chwiejnym krokiem podszedł do nich.
- W tej jaskini znajdują się gobliny. Jeden z nich ukradł wczoraj pierścionek dla mojej narzeczonej. Czy moglibyście go odzyskać? - Mężczyzna zdecydowanie był postacią niezależną. Po początkowym dialogu pojawiły się założenia questa oraz możliwe nagrody do zdobycia. Zadanie polegało na zabiciu 5 goblinów oraz odzyskanie przedmiotu "Pierścionek zaręczynowy".

O, tego się nie spodziewał, Judal go zripostował. Chłopak uśmiechnął się bardziej, słysząc pocisk w swoją stronę. -Ja nie, Xaghun natomiast… – rzucił żartobliwie. Nie było to prawdą, ale pan R o tym nie wiedział~
Wyglądało na to, że jego towarzysz był bardziej od niego doświadczony. W przeciwieństwie do Nilla ten miał już zakupioną broń. Sztylet? Wyglądało na to, że walczył w zwarciu, co było idealnym połączeniem. Dadzą sobie radę we dwóch z każdym zagrożeniem, jakie czeka na nich w jaskini. Wraz z Judalem podszedł do GraczoNPCka i oczekiwał, aż coś się wydarzy. -O. – wymsknęło mu się, gdy dostali informacje o queście. Czyli jednak enpecek. Czyli co, w razie jakby jakiś gracz chciałby zaatakować, można udawać, że jest się częścią świata? Hah, trzeba będzie to kiedyś wypróbować.
Wracając jednak do biednego mężczyzny. Przez chwilę chłopak zastanawiał się nad tym, czy powinien go wyleczyć, ale doszedł do wniosku, że nie warto. Zagrożenie już mu nie grozi, poza tym pewnie jest chroniony przez jakiś system, żeby można było oddać questa po spełnieniu wymagań. Pozwolił Judalowi zająć się akceptowaniem zadania, a w międzyczasie sam zapytał o coś innego. -Masz może jakąś pochodnię albo inne źródło światła? – spytał się postaci niezależnej. Jeśli fabuła w grze miała sens, to nie poszedł do jaskini po omacku. Może będzie w stanie im coś podarować?

Hmm... interesujące prosty qest typowy w grach MMO, dobrze że nie jest to strikte niskopoziomowy qest typu zbieranie rzepy na jakiejś farmie. Zaakceptowałem zadanie, ciekawiło mnie czy otrzymamy pochodzenie na czas zadania, ale Nill jednak nie był głupi i pierwszy zainicjował rozmowę na temat źródła światła, ja tylko pokiwałem głową zaprzeczając posiadanie jakiegokolwiek źródła światła, jednak może przy akceptacji zadania otrzymam przedmiot potrzebny do jego wykonania, ewentualnie pozostaje postawienie ognistych pułapek, które można zdetonować i powinny dać chociaż na chwile źródło czegokolwiek.
- Bez światła troszkę słabo będzie, ewentualnie mogę ogniste pułapki porozstawiać w jaskini, ale efekt będzie chwilowy.- Powiedziałem spokojnym tonem.
- Też trza obrać strategię na słowo zmiana zamieniamy się tankowaniem, oraz najważniejsze jeżeli gobliny są w paczkach, to po maks dwie sztuki, jak będzie paczka z 3, postawie lodową pułapkę w celu unieruchomienia, powinniśmy dać radę, w ogóle mam nadzieje że masz jakieś skille leczące?- Chciałem mieć plan działania, więc czekałem na odpowiedź.

[MG] 7/36

Mężczyzna wpatrywał się w dwójkę graczy bez słowa, kiedy ci czytali warunki zadania, które im oferował. Nic nie wskazywało na to, żeby miał coś więcej do powiedzenia, aż do momentu, w którym Nills nie zdał mu pytania o źródło światła. Wtedy mężczyzna, jakby sięgnął za siebie, żeby wyciągnąć stamtąd pochodnię i wysunąć ją w stronę gracza. Pojawiło się okienko interfejsu, które przestawiało przedmiot oraz jego wytrzymałość: pochodnia, 3 godziny.
Kiedy zadanie zostało zaakceptowane NPC usiadł pod okolicznym drzewem i zapadł w drzemkę. Przed dwójką graczy nadal widniało mroczne wejście do jaskini.

Ten cały Judal bardzo się rządził. Nie przeszkadzało mu to, ot zwykła informacja o tym, co dostrzegł. Pomysł z tankowaniem na zmianę nie był zły, zwłaszcza że Nill aktualnie nie miał zbyt silnych zdolności leczących. Problemem jedynie było samo przyjmowanie obrażeń. Chłopak nie miał daggerka jak kolega, będzie musiał wszystko przyjmować na klatę i ewentualnie unikać. Wyjdzie w praniu. Kiedy Judal zapytał się o leczenie, chłopak uśmiechnął się bardziej. -Jeśli będziemy zabijać wystarczająco szybko, leczenie nie będzie potrzebne. –zwinnie wyminął odpowiedzi, jednocześnie kąsając odrobinę jego ego.
Dopytywanie NPCka się opłaciło, otrzymali pochodnię, którą wziął sobie Nill. 3 godziny to bardzo dużo czasu. Czyżby w środku czekała ich jakaś dodatkowa, nieuwzględniona w opisie questa niespodzianka? Miał taką nadzieję, będzie wtedy trudniej, a tym samym i zabawniej. -To jak, gotowy? – upewnił się jeszcze, nim zaczął wchodzić do jaskini. Jako że to on miał źródło światła, będzie musiał iść przodem.

Nill mi dogryzał ja jemu, całkiem zgrane nas party, teraz była kwestia czasu posiadaliśmy 3 godziny, co wydawało się dość sporym zapasem czasu, chyba że droga jest na tyle kręta ze można się zgubić.
- No to idziemy co 100 kroków będę robił znaczek na kamieniu, byśmy się nie zgubili, więc prowadź.- Powiedziałem uśmiechnięty starając się iść za Nillusiem. Ciekawiło mnie jak silne będą moby, oraz czy oda nam się dokończyć qesta, pomijam fakt ile czasu straciłem już na odnalezienie tego miejsca, a nie było czasu już sporo ludzi pewnie prześcignęło nas w farmie Expa. Nie wiem tez czy dobrze zbudowałem swoją postać, ciekawe czy są kamienie resetu statystyk, hmm pewnie są ta gra jest na tyle rozbudowana, nie ma co gdybać trzeba zabijać!

[MG] 10/36

Dwójka graczy przez chwilę jeszcze ustalała plan działania, który miał im pozwolić nie zgubić się na terenie lokacji, do której właśnie mieli wejść. Kiedy zbliżyli się do wejścia jaskini ich nosy uderzył odór, którego nie byli w stanie opisać. Cokolwiek zagnieździło się pośród tych skał nie dbało zbytnio o higienę bytowania.
Idąc coraz ciemniejszym korytarzem zostawiali za sobą ostatnie promienie słońca, aż pogrążyli się w praktycznie zupełnej ciemności rozpraszanej jedynie przez płomień pochodni. Pod nogami chrzęściły im odpadki, drobne kości oraz żwir. W jaskini echem odbijały się odgłosy ich kroków, aż dotarli do pierwszego rozwidlenia.

Judal zaproponował jakieś oznaczanie kamieni, na co chłopak jedynie wzruszył ramionami, dając mu pełną samowolkę. Jeśli uda mu się je odnaleźć w drodze powrotnej to nie miał z tym problemów. -Ugh. – wyrzucił z siebie zmieszany, gdy podchodził do jaskini. Tak srogi zapach nawet jemu przeszkadzał w uśmiechaniu się. -Jednak ten świat nie jest taki świetny, he, hehe… – wydukał, zupełnie pomijając największą wadę, czyli bycie tu uwięzionym. Ale mniejsza z tym. Jako że nie widziało mu się przebywać w tej jaskini długo, chłopak poruszał się szybkim tempem, a ponadto zaczął oddychać ustami. Może po jakimś czasie zaczną przywykać do smrodku? Oby. Światło pochodni nie było na tyle wielkie, by móc podziwiać okazałości jaskini, ale przynajmniej pomogła dostrzec rozwidlenie. Nill przystanął na chwilę. -Normalnie nie miałbym nic przeciwko rozdzieleniu się, ale mamy tylko jedną pochodnię. – zaczął, pozwalając Judalowi podjąć decyzję, którą trasą powinni podążać. Skoro się tak wcześniej rządził, to niech się teraz chłopak wykaże!

Założenie było prosto, wybranie korytarza z którego dochodził dźwięk, lub patrząc na pochodnie z którego bije wiatr idący do wyjścia, jedna z tych dwóch opcji powinna być odpowiednia do wybrania odpowiedniego kierunku dalszej drogi, pytanie brzmi tylko czy podstawowe prawa fizyki działają w tym świecie, cholera wie.
- Też wolałbym się nie rozdzielać, więc proponuje się udać w te stronę.- Powiedziałem spokojnym cieplutkim niczym sernik głosikiem z lekko głupkowatym bezradnym uśmieszkiem, wiem że wywarłem może złe pierwsze wrażenia, ale jak uzna mnie za debila może lepiej to wyjdzie dla naszej znajomości. Wskazałem oczywiście kierunek ten, który z mojej analizy wydawał się najbardziej odpowiedni, lecz jeżeli żadne z założeń nie zostało spełnione i a już czujemy fajny zapaszek, to udamy się w stronę z której się wydobywał, w końcu szukamy goblinów, śmierdzących zielonoskórych, ich znalezienie nie powinno być trudne, mam nadzieje tylko ze w tej lokacji nie ma żadnych pułapek, odnośnie pułapek na wszelki wypadek zostawię jedną, pokazuje dokładnie Nillowi gdzie stoi aby w nią nie wdepną.
- Pułapka pozwoli nam unieruchomić jednego moba, lub da nam znać gdyby inna osoba chciała nas gankować, tylko uważaj abyś ty nie wdepną - Oznajmiłem spokojnym głosem i ruszyliśmy dalej.    

mana 100-10=90
Ice Trap – zadaje obrażenia równe 10 + 5% magii lub zręczności, działa wyłącznie na jednego przeciwnika, unieruchamia go na jedną turę.

[MG] 13/36

JudalRipper zdecydował, żeby udać się bardziej śmierdzącą odnogą jaskini. Skręcili, więc w prawo na rozwidleniu kierując się w głąb jaskini. Korytarz stopniowo zaczął opadać w dół, a z sufitu spadały krople wody uderzając z pluskiem o mokre kamienie.
Po krótkim czasie dotarli do miejsca, gdzie tunel zaczął się rozszerzać, aż doszli do wejścia do większego "pomieszczenia". Na pierwszy rzut oka wydawało się, że jest ono puste. Jeśli jednak dokładniej się przyjrzeć, kilka kroków przed nimi, na skraju światła bijącego od pochodni zaczynała się ciemna, połyskująca plama. W głębi pomieszczenia słychać było jakieś poruszenie i na skraju ciemności zaczęły majaczyć dwie postacie, które pomrukiwały coś pod nosem.

[onlyto=Kaiden]Goblin: siła 62, zręczność 50, szybkość 50, ilość ataków: 3, HP: 250, Energia: 100[/onlyto]

Na chwilę przystanął, by Judal mógł rozstawić pułapkę. A gdyby tak w drodze powrotnej „przypadkowo” w nią wejść? Albo sprawić, by pan Ripper sam się w niej znalazł, to jest plan! Trzeba tylko będzie skupić jego uwagę na czymś innym, by zapomniał o trapie. Czasu jeszcze miał na to sporo, więc w swojej główce kombinował.
Po przejściu małego odcinka, coś w końcu zaczęło się dziać. Jaskinia zaczęła wyglądać jak jaskinia, a nie tunel. Chłopak zrobił kilka ostrożnych kroków bliżej, starając się wyłapać cokolwiek istotnego w świetle pochodni. Ciężko mu było określić wielkość pomieszczenia, światło było też zbyt małe, by móc dostrzec, czy jest to ślepy zaułek.
W pewnym momencie Nill usłyszał jakieś dźwięki. Odruchowo skierował pochodnię w kierunku jego źródła. Czy to czas na walkę? Na razie widzieli zarysy dwójki stworów, ale odrobinę dalej mogłoby być ich więcej, w końcu quest mówił o pięciu. Raz się żyje, najwyżej zaczną uciekać. Kazuma, jak to kiedyś się nazywał, zerknął w stronę Judala i uśmiechnął się w jego stronę jako znak, że mogą działać. Jego zamiary były bardzo proste i nieskomplikowane. Pierwszym jego ruchem było rzucenie zaklęcia wzmacniającego na Judala. Następnie przeczekał, aż Judal będzie blisko goblinów i użył pocisku świętej energii, w stwora, którego Ripper ma zamiar zaatakować. Jeśli dobrze pójdzie, potwór umrze, nim zdąży w ogóle zareagować.

M: 100-7 = 93

Spoiler:

Cholera jasna to już teraz pierwsze moby które mogę zaszlachtować, tak tak to jest to, kap kap płynie krew, poczułem jak Nilluś dał mi bufa czułem się silniejszy, więc tak działa buffer, no dobrze support zawsze się przydaje, tym bardziej jakbym chciał kiedyś robić instancje w większym party.  No nic pozostało uskutecznić maksymalizacje obrażeń, postanowiłem pierw stronę pierwszego goblina, pułapka została wyrzucona, a dokładnie ta ognista w celu zburstowania moba, gdy ten zdetonował pułapkę wystarczyło do szarżować i wykonać atak wielokrotny  w moba, co powinno być dość proste, nie ma co tutaj gdybać nie byłem jakimś przezajebistym łowcą jeszcze, by wyciągnąć największe waliu z mojego potencjału. Następnie zaczynam po ataku biec od razu do drugiego, nawet jeżeli on nie padnie.
[onlyto=Kirara]

mana 90-10=80

ELEMENTAL TRAP
Klasa: Łowca
Efekt: Łowca podczas ustawiania wybiera jedną z poniższych pułapek:
Fire Trap – zadaje obrażenia od ognia w wysokości 50 + 5% magii lub zręczności, działa wyłącznie na jednego przeciwnika
Thunder Trap – zadaje obrażenia równe 25 + 5% magii lub zręczności wszystkim przeciwnikom w krótkim zasięgu od pułapki
Ice Trap – zadaje obrażenia równe 10 + 5% magii lub zręczności, działa wyłącznie na jednego przeciwnika, unieruchamia go na jedną turę.
Koszt: 10 M
Zasięg: -
Typ: atak zaklęcie
(wybieram zaklęcie)

HP: 510
Ilość ataków: 4+1[dagger]
Ilość zaklęć: 1

Witalność – 1
Siła – 1
Zręczność – 101
Szybkość – 45
Magia – 1

DAGGER
Cena: 200 Ceunów
Rozmiar broni: 0,4 metra
Zasięg: Krótki
Obrażenia: 10 + 10% zręczności
Wymagania: -
Efekt dodatkowy: Dodatkowy atak na turę. Po przekroczeniu 100 zręczności, użytkownik ignoruje 10% odporności
[/onlyto]

[MG] 16/36

Gracze bez wahania ruszyli naprzeciw pierwszemu wyzwaniu w Wonderful World. Nie bacząc na to, że sami mogą zginąć z ręki goblinów, zaatakowali oba potwory jednocześnie. Jeden z goblinów uzbrojony w procę, wszedł w pułapkę rzuconą przez Judala i przez to oberwał też zaklęciem Nillsa, kiedy próbował się przemieść w kierunku upatrzonej pozycji strzeleckiej. Niestety wygląda na to, że połączone wysiłki graczy niezbyt wielką krzywdę mu uczyniły, gdyż rozhuśtał procę i korzystając z szarży Judala wystrzelił pocisk w jego kierunku. Kamień jednak minął głowę Judala o milimetry.
Jednak świst rzemienia procy rozległ się jeszcze dwa razy, a kamienie pomknęły w kierunku Nillsa, który skupił się na wspomaganiu swojego towarzysza.
Natomiast drugi goblin uzbrojony w pałkę, który wyszedł z cienia, wszedł prosto na sztylet Judala, który zadał mu serię ciosów. W tym jednak momencie pojawił się jeszcze jeden potwór, który wydawałoby się, że wyszedł zza pleców jednego ze swoich towarzyszy atakując Judala.


Obrażenia dla Nillsa: 15,6 * 2 (proca) = 31,2
Obrażenia dla Judala: 63 (pałka)
[onlyto=Kaiden]Goblin 1: HP 250-71=229  229-50,05=178,95 (Eq: proca)
Goblin 2: HP 250 - 4(20,1+7)= 141,6 (Eq: pałka)
Goblin 3 (duplikat nr 2): HP 250 (Eq: pałka)[/onlyto]

Nill już miał się niepokoić, gdy zauważył spadek swojego życia, ale dopiero po chwili zrozumiał, że w porównaniu do jego maksymalnej ilości HP, obrażenia były znikome. Chłopak nie mógł się powstrzymać i zaśmiał się głośno. Ubiera się niczym łowca, otrzymuje małe obrażenia niczym tank, a w rzeczywistości jest magiem. I to miało być wyzwanie? Przecież mógł stać sobie przez minutę i ignorować gobliny, a te i tak nie zdążyłyby go zabić!
O, miał rację. Co prawda tylko jeden dodatkowy potwór się pojawił, a nie trzy, ale wciąż. Czyżby śmiech go zwabił? Ups. Aktualne rozłożenie aggro było świetne, moby atakują ich dwóch, zamiast skupić się na jednym. I niech tak pozostanie. Nill zrobił kilka kroków do przodu, tak by zapewnić Judalowi odrobinę więcej światła. Szedł jednak bardzo powoli, by goblin-łucznik nagle nie zechciał zmienić celu. Umyślnie stał się prostym celem do ostrzału.
Jako że Judal aktualnie walczył z dwoma goblinami, wypadałoby mu odrobinę pomóc, co nie? Uczynny Nill poświęca się i ignoruje atakującego go łucznika, by wspierać swojego najdroższego towarzysza! Idealny tytuł do gazety, o ile w tym świecie jest coś takiego. Czarnowłosy wycelował więc w goblina z pałką i potraktował go dwoma pociskami świętej energii (jeśli padnie po pierwszym to drugi leci w drugiego melasa). Następnie, jak gdyby nigdy nic, zaczął medytować, by jeszcze bardziej zwracać na siebie uwagę.

Spoiler:

Hmm otrzymałem dość spore obrażenia, ale jakieś dwie tury myślę że przeżyje mając na sobie dwa moby, jednak 3 no cóż mógł być problematyczny, adrenalina pulsowała w moich żyłach czułem że żyłem jak nigdy dotąd. Wiedziałem że w każdej chwili mogłem umrzeć co napawało mnie dość sporym podnieceniem, zapewne w realu właśnie dostałem zmazy nocnej. Przechodząc jednak do pojedynku, wyrzuciłem pod nogi nowo przybyłego moba pułapkę tym razem lodową, zaszarżowałem na tego o którym mówiłem wcześniej, wykonując atak wielokrotny w goblina z pałką, z czego pozostałe tury przeznaczam na medytacje, nic poza tym chyba nic ciekawego nie wykonam pozostało DPsować


[onlyto=Kirara]

mana 80-10=70

medytacja 3 akcje 70 +15=85

ELEMENTAL TRAP
Klasa: Łowca
Efekt: Łowca podczas ustawiania wybiera jedną z poniższych pułapek:
Fire Trap – zadaje obrażenia od ognia w wysokości 50 + 5% magii lub zręczności, działa wyłącznie na jednego przeciwnika
Thunder Trap – zadaje obrażenia równe 25 + 5% magii lub zręczności wszystkim przeciwnikom w krótkim zasięgu od pułapki
Ice Trap – zadaje obrażenia równe 10 + 5% magii lub zręczności, działa wyłącznie na jednego przeciwnika, unieruchamia go na jedną turę.
Koszt: 10 M
Zasięg: -
Typ: atak zaklęcie
(wybieram zaklęcie)

HP: 510
Ilość ataków: 4+1[dagger]
Ilość zaklęć: 1

Witalność – 1
Siła – 1
Zręczność – 101
Szybkość – 45
Magia – 1

DAGGER
Cena: 200 Ceunów
Rozmiar broni: 0,4 metra
Zasięg: Krótki
Obrażenia: 10 + 10% zręczności
Wymagania: -
Efekt dodatkowy: Dodatkowy atak na turę. Po przekroczeniu 100 zręczności, użytkownik ignoruje 10% odporności
[/onlyto]

W swoich następnych postach zliczcie swoje total DMG za te i następne akcje.
[onlyto=Kirara]Liczenie pozostawiam Tobie, ogólnie wszystkie możliwe ataki w Judala, żadnych udziwnień[/onlyto]

Hooo? Tego się nie spodziewał. Czyzby nawet zwykłe potwory miały zaawansowane AI? Bo nie uwierzy w to, że gobliny myślą. Trzeba będzie w wolnym czasie potestować decyzje potworów, rozpracowanie komputera byłoby bardzo przydatną informacyjką. Jako że jego jedyne zaklęcie leczące wymagało kontaktu fizycznego, Nill postanowił kontynuować swoją ofensywę. Najwyżej Judal się wywali.  Kolejne dwa pociski świętej energii – poleciały w goblina z pałką, a jeżeli ten już zdążył umrzeć, to w tego z procą. -W razie czego biegaj i uciekaj, żebym miał czas na ich dobicie. – krzyknął w stronę kolegi z drużyny.

Spoiler:

OOC
[onlyto=Kirara] Nie rozkładam tylko rzucam pod nogi, w opisie skilla nie ma napisane w jaki sposób to się robi więc proszę mnie nie karać za niedopracowanie opisu przez administratora mechanicznego, pomijam fakt że moby w grze mmo mają nagle SI xD gdzie powinny zachowywać się jak każdy moob w MMO XD bo to nie jest tematyka fantazy, a strategie dopasowałem do świata MMO a nie real fantazy xd Więc proszę o nie karanie gracza za niesprecyzowanie rzeczy, bo to nie gracza wina że 60% rzeczy trzeba się domyślać. To nie atak tylko luźna ocena zaistniałej sytuacji w mojej perspektywy, wiem że Jinza was maltretuje dlatego ja tego nie robię. Chciałbym też informacje ile HP zostało mi zabrane, nie mam żadnej informacji le % HP spadło mobom nic nie wiem co się dzieje w tej walce co nie jest normalne, Pomijam fakt e poprzedni MG nawet Pd tym mobom nie rozdał, ale nie mam informacji tego typu więc nie wiem ale tak to dla mnie wygląda.. generalnie słabo    [/onlyto]


IC
Walka powoli przeradzała się w zabijanie mojej osoby, ale  nowe ciekawostki na temat mobów w grach MMO przerosły moje oczekiwania, pierwszy raz widziałem stwora, który ominął pułapkę podczas walki, zachowywał się jakby posiadał jakąś inteligencje to było niewiarygodne, byłem pełen podziwu, dlatego też jako iż plan się nie powiódł pozostało mi tylko jedno ucieczka w pizdu. Nagle stałem się niewidzialny tym samym moim głównym celem było udanie się w bezpieczną odległość, by móc rozstawić takie pułapki aby nie były widoczne, chyba że rozstawienie pułapki wywali mnie z nidwidzialności to by była paraolimpiada, na razie na głowie Nill miał 3 Moby, lecz pozostałe dwa zapewne nim ogarną że zniknąłem dadzą mu czas na reakcje, teraz pozostaje przeanalizowanie sytuacji, ile jaki mob posiada % HP oraz ile ja i nil posiadamy, rozstawiam między Nillem a mobami trapki w ilości sporej.  

[onlyto=Kirara]

Co ture mam 5 ataków
1atak- 20 DMG+10% penetracja energii +7 DMG za buff nilla

1 mobowi zadałem 55fire trap + 100DMG[attaczki] +35 DMG[z buffa]=190DMG
2 Mobowi co teraz byłem w zwarciu 100 DMG +35DMG[buff] = 135 DMG

Zużyłem jak na razie 20Many mam 80, zregenerowałem 15 więc teraz mam 95
Energia:100

Używam Jako Atak !
SMOKE BOMB
Klasa: Łowca
Efekt: Ukrycie na jedną turę lub do czasu wykonania ataku
Koszt: 15 E
Zasięg: na siebie
Typ: atak lub zaklęcie


Następnie pod osłoną niewidzialności Rozstawiam 5 Fire trapków

Klasa: Łowca
Efekt: Łowca podczas ustawiania wybiera jedną z poniższych pułapek:
Fire Trap – zadaje obrażenia od ognia w wysokości 50 + 5% magii lub zręczności, działa wyłącznie na jednego przeciwnika
Thunder Trap – zadaje obrażenia równe 25 + 5% magii lub zręczności wszystkim przeciwnikom w krótkim zasięgu od pułapki
Ice Trap – zadaje obrażenia równe 10 + 5% magii lub zręczności, działa wyłącznie na jednego przeciwnika, unieruchamia go na jedną turę.
Koszt: 10 M
Zasięg: -
Typ: atak zaklęcie


pozostałe 2 Akce przeznaczam na poruszanie się
[/onlyto]

Misja Normal Judal i Nill - 22/36

OOC: Ze względu, na to że się trochę namieszało teraz będzie wymieszanie po mojemu. Wklejcie w posty ze statami i DMG jeszcze raz hide na mnie nie będę zerkał non stop na discord bo mam wszystko wymieszane. Mało tego pomylona ilość hp, ale zostaje tak jak jest.

Gobliny oberwały troszkę po pyskach tak jak i Wy. Nie ma żadnego wymyślonego mobka za to po 2 zaległych turach pojawił się kolejny goblin nr 4. Jego w tym poście na razie nie liczymy jest ich 3. Po ostatniej turze wymianie ciosów gobliny zmieniły formację. Pałkarzy macie jednego po prawej i jednego po lewej. Za nimi ustawiły się dwa gobliny z procą. Stoją w kwadracie. Po lewej ten procarz, który walczył z Wami od początku z prawej nowy goblin, który właśnie wyjmuję procę. Gobliny szykowały się do kolejnej tury. Jednak ataki przygotowujecie pierwsi. Oni po wymieszaniu stracili swoją szansę. Dodatkowo procarz, który walczy od początku zaczął coś kombinować, ale nie atakował. Judal jesteś widoczny trapów już nie ma powiedzmy, że jesteśmy w punkcie wyjścia, gdzie wszystko ma zacząć się jeszcze raz, tyle, że hp mobów jest na wykończeniu. Powtarzam goblinów jest aktualnie 4.

Goblin 2
Goblin 1
Goblin 3
Goblin 4  

[onlyto=Kaiden]Obrażenia dla Nillsa: 15,6 * 2 (proca) = 31,2
Obrażenia dla Judala: 63x2 (pałka)
Obrażenia dla Sernika 17,5x2
Goblin 1: HP 80 (Eq: proca)
Goblin 2: HP 40 (Eq: pałka)
Goblin 3 (duplikat nr 2): HP 375 - 50 = 325 (Eq: pałka)
Goblin 4: HP 375 (proca)

Dmg zadany przez gobliny na 2 posty zaległe
[/onlyto]

[onlyto=Judalripper] HP z przed dwóch postów: 447 - 106  = 341HP[/onlyto]
[onlyto=Nill]Sernik HP z przed dwóch postów: 969 - 35 = 934[/onlyto]

Gobliny przybywały i przybywały. Wystarczyło mrugnąć, by zjawił się kolejny! Nie zmieniło to jednak planów Nilla, wręcz przeciwnie – jeszcze bardziej się będzie do niego stosował. Mimo że Judal trochę oberwał i nie mógł bezmyślnie szarżować na przeciwników, nie był to jeszcze czas na leczenie. Muszą najpierw zdjąć dwójkę goblinów, tak by jego zaklęcia leczące nie zostały zniwelowane przez nadchodzące ataki. Judalowi zostawił tego z procą, tak by mógł zareagować i ewentualnie uciekać/unikać ataków melasków, Nill za to postanowił zająć się jednym z pałkarzy. Ponownie wycelował w niego i ponownie zaatakował go dwoma pociskami świętej energii (a jeżeli umrze po pierwszym to drugi leci w tego z procą co ma mało życia), a następnie zaczął medytować, by przywrócić sobie trochę many. Po takim długim ostrzale goblin chyba w końcu padnie… prawda? Chłopak najwyraźniej pośpieszył się ze swoim osądem. Może i dużo obrażeń nie robiły, potrafiły jednak przytankować sporo. Nie żeby to był jakiś problem, zupełnie się ich nie bał.

Spoiler:

Walka powoli zamieniała się na niekorzystną dla nas, ponieważ co chwile dochodził jakiś nowy stwór, musimy się streszczać ponieważ w takim tempie będzie ich  byt wiele by z nimi wygrać. Tak wiec używam skilla powodującego niewidzialność, podbiegam za plecy moba z pałka co bił go teraz Nill nr 1 i wykonuje atak wielokrotny, następnie ponownie używam zasłony dymnej by zniknąć niczym shinnobi z oczu przeciwnika     . Oberwałem już na tyle mocno że to była jedyna słuszna taktyka, szybkie auto ataki i nie widzialność, miałem tylko nadzieje ze Nill sobie poradzi. Ta adrenalina z każda sekundą była amforą dla mojej duszy, dawno tak się nie czułem, a co dopiero będzie gdy w taki sposób będę walczył z graczem!  


[onlyto=Kaiden]

Co ture mam 5 ataków
1atak- 20 DMG+10% penetracja energii +7 DMG za buff nilla


Wykonuje 4 ataki 108
1- atak smoke bomb
1-zaklęcie smoke bomb


Mana: 95-50=45
Energia:100 -30=70

Używam Jako Atak !
SMOKE BOMB
Klasa: Łowca
Efekt: Ukrycie na jedną turę lub do czasu wykonania ataku
Koszt: 15 E
Zasięg: na siebie
Typ: atak lub zaklęcie
[/onlyto]

Misja Normal Judal i Nill - 25/36

Sytuacja wyglądała mniej więcej tak. Dante używa niewidzialności i rzuca się na procarza. Nill rzuca pierwsze zaklęcie i celuje w pałkarza z low hp, który spływa po jednym spellu. Pierwszy pałkarz już w grobie. Niestety przy tej okazji pałkarz duplikat ruszył w stronę Nillusia z racji tego, że nie widzieli łowcy. Judal zbliżał się do procarza z low hp. Nill wycastował kolejnego spella w procarza po czym zadał mu takie obrażenia, że aż sam nie wierzę ile mu zostało. Pojawia się pałkarz przy healerze po szarży i wali go z pałki w pysk. W dodatku procarze nie mieli już obiekcji i musieli walić również w healera, bo przed sobą mieli tylko jeden target. Procarze wycelowali w wiadomo kogo i strzelili w supporta maga, czy kim on tam jest. Po chwili zza pleców procarza pojawia się Judal i już po 1 ataku niszczy procarza. Rzuca się na drugiego procarza, który go zauważa i strzela w niego ponownie z procy, bo zebrał aggro po zabiciu tego pierwszego. Zebrał bo tak. Atakuje go 3x i znika na niewidok. W jaskini rozległ się śmiech. Zbliża się jeszcze jeden przeciwnik. . . Pod koniec Nillek regeneruje mankę przy pałkarzu.

Goblin 3
Goblin 4  

[onlyto=Kaiden]
Obrażenia dla Judala: Proca 15
Obrażenia dla Sernika: Pałka 63+ 15 Proca
Goblin 1: die (Eq: proca)
Goblin 2: die (Eq: pałka) -
Goblin 3 (duplikat nr 2): HP 325 (Eq: pałka)
Goblin 4: HP 375 - 83 = 292 (proca)

Dmg zadany przez gobliny na 2 posty zaległe
[/onlyto]

[onlyto=JudalRipper]Judal HP: 341 - 15 = 326[/onlyto]
[onlyto=Nill]Sernik : 934 - 78 = 856[/onlyto]

Mimo że była to gra, chłopak poczuł odrobinę bólu, kiedy dostał prosto w twarz. Śladu raczej nie będzie, więc nic się nie stało. Przeciwnicy mieli jednak o wiele gorzej. Judal i Nill rozumieli się bez słów. Pozbyli się dwójki goblinów, co powinno ułatwić sprawę… przynajmniej przez chwilę. Śmiech Judala to raczej nie był, coś się więc zbliżało. Sądząc po „strażnikach” i wielkim wejściu, będzie w końcu coś trudniejszego. Zanim jeszcze przybędzie, należałoby zająć się wpierw ostatkami, nieprawdaż?
Co zrobił więc Nill? Zerknął na goblina z pałką, podniósł nogę, zgiął ją i, jak gdyby nigdy nic, kopnął potwora, by odrobinę go odepchnąć, może nawet i przewrócić. Korzystając z chwili wolnego czasu pomógł Judalowi i zaatakował drugiego procarza – tym samym sposobem co zawsze. Następnie zaczął biegać (sprint) przy stronie, z której przybyli, by pałkarz się z nim trochę pomęczył. Czarnowłosy może i obrażeniami się nie przejmował, wolał jednak zachować jak najwięcej swojego życia na nadchodzące wyzwanie.

Spoiler:

Walka powoli zamieniała się na korzystną dla nas, ponieważ już dwa stwory zostały pokonane, musimy się streszczać ponieważ nadchodzą następne . Tak wiec jestem nadal pod wpływem  skilla powodującego niewidzialność, podbiegam za plecy moba z z którym Nill jest w zwarciu wykonuje atak wielokrotny, następnie ponownie używam zasłony dymnej by zniknąć niczym shinnobi z oczu przeciwnika     . Oberwałem już na tyle mocno że to była jedyna słuszna taktyka, szybkie auto ataki i nie widzialność, miałem tylko nadzieje ze Nill sobie poradzi.Jeżeli zostanie mi jakiś punkt akcji staram sie medytować pod osłoną smoke bomb

[onlyto=Kaiden]

Co ture mam 5 ataków
1atak- 20 DMG+10% penetracja energii +7 DMG za buff nilla


Wykonuje 5 ataków 135
1-zaklęcie smoke bomb


Mana: 45
Energia:70+20-15=75

Używam Jako Atak !
SMOKE BOMB
Klasa: Łowca
Efekt: Ukrycie na jedną turę lub do czasu wykonania ataku
Koszt: 15 E
Zasięg: na siebie
Typ: atak lub zaklęcie
[/onlyto]

Sprawa wygląda następująco. Nilek wali z buta pałkarza, który nic sobie z tego nie zrobił, ponieważ nie masz za dużo siły, no przepraszam odebrałeś mu tym kopniakiem, aż 1 hp. Judal w tym samym momencie zbliżał się do pałkarza, który zaczął biegać za Nilem, defacto ciężko ocenić kto kogo pierwszy uderzy. Nill wali na gembę procarza i ten mu oddaje w sumie mała wymiana ognia. W tym momencie goblin pałkarz również użył szarży dolatując, w końcu do nilla, żeby mu zajebać kolejną bułę w ramię. W tym momencie healer zaczął medytację i z dupy pojawił się Ripper i walnął go 2x, pałkarz mu raz oddał, Judal uderzył kolejne 2x i zniknął. Sprawa wygląda tak, że Judal kupił czas na medytację dla Nilka i znikł. Również przyjął na siebie jedno uderzenie. Pałkarz stoi przy Serniczku dalej, a procarz znów został sam na tyle. W dodatku z oddali dało się słychać. Gdzieś tam w między czasie Sernik walnął 2x, o czym zapomniałem.
- Zaraz wszyscy zginiecie. Co by znaczyło głośno już i wyraźnie, że ostatni przeciwnik jest już blisko.

[onlyto=Kaiden]
Obrażenia dla Judala: Pałka 70
Obrażenia dla Sernika: Pałka 70+ 20 Proca
Goblin 1: die (Eq: proca)
Goblin 2: die (Eq: pałka) -
Goblin 3 (duplikat nr 2): HP 325 - 135 = 190(Eq: pałka)
Goblin 4: HP 292 - 79 - 79 = 134 (proca)

Dmg został lekko zwiększony, ponieważ ładują im się kolejne dobre trafienia. Plus minus 5-9 dmg boosta dostały.
[/onlyto]

[onlyto=JudalRipper]Judal HP: 326 - 70 = 256[/onlyto]
[onlyto=Nill]Sernik : 856 - 90 = 766[/onlyto]

Synergia, synergia i po synergii. Judal zamiast martwić się o siebie i zająć się typem z procą (który w teorii powinien mieć mniej bazowego życia, bo tak zawsze jest w innych grach), postanowił pomóc mu z pałkarzem. Nill westchnął cicho, lekko się zawodząc. -W jak wiele gier grałeś? – rzucił w pewnym momencie do niego, jednak niczego nie sugerował. Ot, może Pan R sam się zorientuje. Jeśli Judal chce poobrywać, niech tak będzie. Jednak jeśli będzie bliski śmierci, niech nie przychodzi błagając go o litość, nie ma czasu na leczenie, hehe.
Wracając jednak do walki, chłopak odsunął się kawałek, by pozwolić Judalowi na pojedynek jeden na jednego. -Uhh, trzeba będzie szybko poznać więcej skilli – przeszło mu przez myśl, gdy po raz kolejny powtórzył swoją ofensywę, czyli dwa święte pociski – w procarza. Miał nadzieję, że to wystarczy, by ten padł, w innym wypadku może być problematycznie z dwoma stworami i bossem na karku. Następnie ponownie zaczął medytować, by odnowić trochę many, jednocześnie obserwując miejsce, z którego wydobywała się głośna wiadomość. Ciemno było, to fakt, ale może uda mu się zauważyć jakieś zarysy czy coś świecącego.

Spoiler:

Nie wiem co Nill bełkotał pod nosem, ale mam nadzieje że dokończy procarza, ja natomiast pojawiam się na pałkarzem wykonuje atak wielokrotny i ponownie używam smoke bomb, kwestia była taka że to był ostatni moment kiedy mogłem otrzymać jakiekolwiek obrażenia, potem bee zmuszony się wycofać. Plan najwidoczniej źle rozdałem statystyki, ponieważ wydawało mi się że zadam więcej obrażeń w tym czasie, nawet bez buffa Nila, jednak się myliłem pozostało mi jeszcze sporo rzeczy do ogarnięci w tym świecie, następnym razem wybiorę mniej ryzykowne expowisko, ale mimo wszystko dobrze się bawiłem, Nil mógł żauważyć że mimo iż dostaje spore obrażenia to uśmiechałem się coraz bardziej.      


[onlyto=Kaiden]

Co ture mam 5 ataków
1atak- 20 DMG+10% penetracja energii +7 DMG za buff nilla


Wykonuje 5 ataków 135
1-zaklęcie smoke bomb


Mana: 45
Energia:75+20-15=80

Używam Jako Atak !
SMOKE BOMB
Klasa: Łowca
Efekt: Ukrycie na jedną turę lub do czasu wykonania ataku
Koszt: 15 E
Zasięg: na siebie
Typ: atak lub zaklęcie
[/onlyto]

Misja Normal Judal i Nill - 31/36

OOC: Dante patrz co piszesz w spoilerze. Zaznaczyłeś, że używasz 5 autoataczków i w smoke bomb napisałeś, że używasz jako zaklęcie a niżej, że jako atak. Zwracaj uwagę.

IC:

Doszło do walki na całego. Jedni w zwarci drudzy w dystansie. Walka rozkręcała się na całego, a głosy z oddali były bardzo głośne. W jaskini powoli pojawiał się zarys kolejnego przeciwnika. Można było już powoli go zauważyć, niestety jesteście zbyt zajęci, żeby zwrócić na niego swoją uwagę. W każdym razie Nill obrywa od procarza w momencie, kiedy zaczyna się wycofywać. Sam pałkarz trafił go również 1x w tym samym momencie. Oczywiście obrażenia od procarza kilka chwil później. W tym momencie Judal i okłada pałkarza. Tak samo jak wcześniej 2 ataki Judala 1x goblin i 3x Judal po czym po chwili ponownie znika. Serniczek w między czasie wykańcza po dwóch atak Swojego przeciwnika, którym jest procarz. Został pałkarz oraz nowy goblin, który wchodzi na scenę z jaskini. Prawdopodobnie będzie to ostatni przeciwnik i herszt tej bandy. Z pozoru wygląda tak samo, ale jest jakby trochę bardziej umięśniony niż reszta pałkarzy.

[onlyto=Kaiden]
Obrażenia dla Judala: Pałka 70
Obrażenia dla Sernika: 20 proca + 70 pałka
Goblin 1: die (Eq: proca)
Goblin 2: die (Eq: pałka)
Goblin 3 (duplikat nr 2): HP 190 - 135 = 55(Eq: pałka)
Goblin 4: die(proca)


[/onlyto]

[onlyto=JudalRipper]Judal HP: 256 - 70 = 186[/onlyto]
[onlyto=Nill]Sernik : 766 - 90 = 676[/onlyto]

I kolejny goblin zniknął z mapy, idealnie. Pozostał tylko jeden, no i boss, który zupełnie nie wyglądał jak boss. Mówić potrafił, ale poza tym niezbyt się różnił. Może właśnie o to chodziło, by wyglądał jak każdy inny, ale za to bił kilkukrotnie więcej? Zaraz się pewnie przekonają.
Nill nie miał zamiaru już się babrać z podwładnymi. Ostatniego pałkarza zostawił Judalowi, a sam zaczął prowokować głównego przeciwnika. -Ile można na ciebie czekać? Miałeś tu być 5 minut temu! – krzyknął w jego stronę. Skoro potwór potrafił mówić, to może ma jakieś zalążki inteligencji i zrozumie jego słowa. Następnie posłał w niego dwa święte pociski i zaczął biegać, uciekać, by Judal w tym czasie mógł dokończyć swoją robotę.

Spoiler:

Walka powoli zamieniała się na korzystną dla nas, ponieważ już trzy gobliny zostały pokonane, musimy się streszczać ponieważ nadchodzi głowny bos a ja prawie nie mam życia . Tak wiec jestem nadal pod wpływem skilla powodującego niewidzialność, podbiegam za plecy moba z z którym walczyłem w celu dokończenia go by został jeden ostatni. Oberwałem już na tyle mocno że to była jedyna słuszna taktyka, szybkie auto ataki i nie widzialność, miałem tylko nadzieje ze Nill sobie poradzi z głównym bosem. Na koniec tury używam smoke bomb. Zastanawiałem się jak mam walczyć z ostatnim goblinem, niestety moje HP spadło do niskiego poziomu, musiałem uważać.

[onlyto=Kaiden]

Co ture mam 5 ataków
1atak- 20 DMG+10% penetracja energii +7 DMG za buff nilla


Wykonuje 5 ataków 135
1-zaklęcie smoke bomb


Mana: 45
Energia:75+20-15=80

Używam Jako spell !
SMOKE BOMB
Klasa: Łowca
Efekt: Ukrycie na jedną turę lub do czasu wykonania ataku
Koszt: 15 E
Zasięg: na siebie
Typ: atak lub zaklęcie
[/onlyto]

Zaczęło się. Ostateczna bitka. Pojawia się ostatni Herszt, który parsknął śmiechem jak Was zobaczył. Nillek zaczął go prowokować, ale jak zauważył Goblin przejawia jakieś szare komórki. Mimo, że ponownie parsknął śmiechem i mimo tego, że nie dał się sprowokować i tak miał zamiar zaatakować Ciebie, bo kogo innego skoro nasz Ripper znów siedział na niewidzialności ? W każdym razie Nill zaczął turę wysyłając dwa pociski w herszta. Rzucił się prosto na "bossa". W dodatku w tym samym momencie Herszt zrobił szarżę, zdążył zaatakować raz i również procarz zdążył zaatakować raz. W tym samym momencie po wszystkim Nill zaczął uciekać, a Judal rozpierdzielił procarza na plecach po czym jak cała publiczność mogła się zdziwić, ale NAGLE zniknął. Proszę państwa co za emocje !

Finish: Nill Ucieka, nie napisał, gdzie, więc obstawiam, że w tył. Goblin po ataku zaczął biegać za nillem, więc siedzi mu na ogonie. Judal jest zbyt daleko, żeby móc dobiec normalnie do reszty. Musiałbyś się teraz przyspieszyć, żeby do nich dobiec, ponieważ reszta biega normalnie. Wykończył Goblina po 3 atakach i używa zniknięcia.

[onlyto=Kaiden]
Obrażenia dla Judala: 0
Obrażenia dla Sernika: 20 proca + 102 pałka
Goblin 1: die (Eq: proca)
Goblin 2: die (Eq: pałka)
Goblin 3 (duplikat nr 2): die (Eq: pałka)
Goblin 4: die(proca)
Goblin 5 Herszt: HP 375 - 142 = 233


[/onlyto]

[onlyto=JudalRipper]Judal HP: 186[/onlyto]
[onlyto=Nill]Sernik HP: 676 - 122 = 554[/onlyto]

Misja Normal Judal i Nill - 35/36

Idealnie, Przywódca Goblinów nie był w stanie pojąć swoim malutkim móżdżkiem niewidzialności Judala, dzięki czemu ten mógł na spokojnie wykończyć ostatniego mini-potwora. Został Bossik, który najprawdopodobniej ma przy sobie pierścionek do questa. -Wiesz, że jeśli go nie zaatakujesz ani razu, to nie dostaniesz z niego dropu? – rzucił głośno, tak by czający się Ripper mógł go usłyszeć. Właściwie to nie wiedział, jak ten system działał, ot, grzecznie zachęcił swojego towarzysza do walki. Nill zauważył, że ostatnio bardzo często używał niewidki, zapewne nie pozostało mu zbyt wiele życia po tankowaniu melasów. Cóż, najwyżej uzdrowiciel sam wysoluje elitkę. Nie było czasu na leczenie w trakcie walki, które w jego przypadku było znikome. Tak więc wracając do Przywódcy, plan się nie zmieniał. Chłopak ponownie wypuścił dwa święte pociski i wciąż kontynuował swój bieg (sprint), by nie stracić aż tak dużo życia (w razie, gdyby Judal wpadł na jakiś pomysł i spróbował władować mu sztylecik w plecy, hehe). Jeśli potwór zdąży go dogonić, Nill przyjmuje wtedy pozycję obronną, by zredukować przyjmowane obrażenia. Jednocześnie gdzieśtam w międzyczasie starał się obserwować ruchy swojego towarzysza, żeby wiedzieć o ewentualnie postawionych trapkach.

Spoiler:

Tak więc pozostał ostatni, mój pasek HP był dość mały, jaki był sens branie Healera, skoro ani razu mnie nie leczył... oszukał mnie? Cholera wie co miał w bani ten typ, ale dalej pod osłona niewidzialności postanowiłem zregenerować sobie mane by utworzyć tak zwana ścieżkę zdrowia. Poświęcam w bezpiecznej odległości wszystkie akcje na regeneracje many, zobaczmy jak teraz nNill poradzi sobie jako tank, ja musiałem się zastanowić jak skumulować obrażenia by uderzyć moba za 550 w jednej turze. Zobaczymy jak to wszystko wyjdzie na razie medytuje obserwuje otoczenie, mam nadzieje że ta pochodnia nie zgaśnie, ciekawe ile czasu nam zostało do tego momentu... ?

Regenruje 5manyx8+ 40 do mojego poziomu

Sytuacja wygląda podobnie jak w poprzednim poście, prócz tego, że Judal nie atakuje i coraz bardziej oddalacie się od niego. Znowu lecą dwa pociski, goblin również powtarza akcję z szarżą, dlatego ataki mu się zmniejszają. W tym momencie dostałeś mniej dmg niż w poprzedniej turze, ponieważ goblin traci motywację i traci, poniżej 50% hp. Zaczął się tak bać, że walnął pauzę.
- Nie, nie, nie!!! Goblin ze strachu prawie narobił w gacie, więc zaczął się wycofywać. Nie miał zamiaru dłużej walczyć. Taki był z niego kozak, a w sumie jako jedyny wpadł w panikę. Może to, dlatego że przejawiał ten kawałek inteligencji ? Szkoda gadać ostatnimi czasu na SI mobów. Skąd to się wzięło to ja nie wiem.


[onlyto=Stinha]
Obrażenia dla Judala: 0
Obrażenia dla Sernika: 93
Goblin 1: die (Eq: proca)
Goblin 2: die (Eq: pałka)
Goblin 3 (duplikat nr 2): die (Eq: pałka)
Goblin 4: die(proca)
Goblin 5 Herszt: HP 233 - 151 = 82


[/onlyto]

[onlyto=JudalRipper]Judal HP: 186[/onlyto]
[onlyto=Nill]Sernik HP: 554 - 93 = 461[/onlyto]

Misja Normal Judal i Nill - 38/36

No i co, walczyli sobie, atakowali się wzajemnie, gdy nagle goblin zaczął panikować. -Hmm? – Ale… co? Przywódca oberwał kilka razy i już zaczął się ich bać? Był o wiele mniej waleczny, a tym samym i mniej groźny, od swoich słabszych poprzedników. Wstyd i hańba. Gdzie jego długa, trudna i skomplikowana walka na śmierć i życie? Gdzie emocje, gdzie fanfary? Pokonanie takiego stwora nie podchodziło pod osiągnięcie, było to wręcz znęcanie się! -Hej, ale mógłbyś chociaż poudawać, że się nie boisz… – rzucił w stronę goblina zawiedzionym głosem z lekką nadzieją, że herszt może poprawi swoje zachowanie i przejdzie w jakąś groźniejszą fazę potyczki. Jeżeli nie, to cóż, umrze sobie szybko…
Nill stał więc sobie jak gdyby nigdy nic. Nie próbował już uciekać, nie próbował już się bronić. Ot, stał zawiedziony. Ziewnął teatralnie i wyrzucił kolejne dwa święte pociski. Miał nadzieję, że obrażenia Judala wystarczą, by stwór padł. Zapowiadało się ciekawie, a wyszła nuda…

Spoiler:

No nic Mana zregenerowana czas na szarże w moba, szybki atak wielokrotny powinien załatwić sprawę, po tej walce będzie musiał Nil mnie uleczyć, ważne że przeżyliśmy, ale co to za życie.
- Hmm... dziwne myślałem, że łatwiej tutaj będzie ale jednak te gobliny są całkiem solidne jak na pierwszo lvlowe moby..- Powiedziałem obserwując otoczenie mając nadzieje że żaden więcej goblin się nie przypałęta.
- Posiadasz Nil może jakieś skille leczące widzę ze grasz klasą magiczną, więc mógłbyś ?- Zadałem pytanie spokojnym głosem oczekując teraz tego co nastąpi, ważnym tez było czy faktycznie mooba pokonamy w tej turze.



[onlyto=Stinha]

Co ture mam 5 ataków
1atak- 20 DMG+10% penetracja energii +7 DMG za buff nilla


Wykonuje 5 ataków 135



Mana: 85
Energia:100


[/onlyto]

Misja Normal Judal i Nill - 40/36

Pewny siebie Nill prowokuje strasznie ostatniego goblina. Co prawda miał dużo racji, ale takie puszenie się może kiedyś przynieść uboczny skutek. Chłopaki tak gadali, ale byli na pewno bardzo zmęczeni. Stracili bardzo dużo życia, czasu i energii na tą walkę z mobami. Nasz czarodziej zaatakował tak mocno ostatniego goblina, który w dodatku miał się za herszta tej bandy, iż Judal nawet nie musiał reagować. Lecz co to. Po zniknięciu blasku po spellu magika przed zniknięciem goblina coś z niego wypadło. Czy to był item ? Może jakaś legendarna broń ? A może legendarny armor, dla Waszego tanka ? Niestety nic z tych rzeczy. To było zaliczenie Waszego zadania. Swoją drogą w tym queście mieliście dwa objecty. Po walce odpalił się Wam obojgu interfejs i jak możecie zauważyć na zielono podświetla się Wam zabicie goblinów. Na czerwono pierścionek, który mieliście oddać. To, że jesteście w party upoważnia Was obu do podniesienia go. Niestety nie mogliście go schować do interfejsu, mogliście tylko go wziąć do ręki, bądź zwyczajnie w świecie założyć sobie go na palec. Mało tego mogliście zauważyć, iż na pierścionku jest wygrawerowana jakaś data. W końcu to jest pierścionek zaręczynowy, więc pewnie nie jest to data ślubu. Teraz pozostało tylko wrócić przed jaskinię, gdzie czeka na Was jegomość z dobrymi nowinami.

Doszło do tego, czego się spodziewał, wysolował potwora, haha. Po co grać czymś innym, skoro jako uzdrowiciel masz podobne obrażenia, a do tego między walkami można zregenerować manę, wyleczyć się i zacząć od zera.
Po zakończone walce chłopak podniósł pierścionek, który wypadł z herszta. Jako że jedną rękę miał cały czas zajętą pochodnią, tymczasowo założył go na swój palec. Następnie rozejrzał się za Judalem, który był w gorszym stanie od niego. Lekko się zdziwił, słysząc jego słowa. Chyba faktycznie był nowicjuszem w grach, Nill nie odnosił wrażenia, że misja była trudna. Gdyby miał jakąś broń, to bez problemu mógłby sam wybić te wszystkie gobliny. Tak czy siak, czarnowłosy podszedł do Rippera, przyłożył rękę do ramienia i użył dwukrotnie Healing Touch. Tylko dwa razy, gdyż oszczędzał manę, na wypadek niespodziewanego starcia w drodze powrotnej. -W ogóle, dzięki za nieaatakowanie go. Nie musiałem z tobą rollować tej zbroi, co dropnęła. – rzucił z lekkim uśmieszkiem na twarzy. Ciekawe, czy się nabierze, hehe.
Kiedy zaczęli powoli opuszczać jaskinię, chłopakowi o czymś się przypomniało. Gdy byli już blisko rozgałęzienia, chłopak podniósł rękę z pochodnią najwyżej jak potrafił, jednocześnie zerkając w górę. -Hmm? – rzucił cicho pod nosem, chcąc zainteresować tym Judala. Byłoby śmiesznie, gdyby Ripper się zagapił i wszedł w swojego trapka, którego wcześniej postawił~

- Hmmm... jakbyś mnie wyleczył to może mógłbym dalej DPS'ować jednak skoro nie umiesz leczyć na odległość no cóż wykup skille.- Teraz była kwestia inna a mianowicie oddanie zadania które zlecił nam NPC, ciekawy byłem czy może odpali się jakiś ciekawy qest chain.
- Do zobaczenia przy wyjściu.- Powiedziałem uśmiechnięty znikając w kłębach dymu ze smoke bomb, szybko udałem się pod opończą niewidzialności i mroku do wyjścia pochodnia nie była mi potrzebna znałem dokładnie drogę, oraz miejsce gdzie postawiłem lodową pułapkę, aby Niluś w nią tylko w nie wpadł bo byłby serniczkiem zrobionym na zimno hehe, tak zabawne w chuj, idąc dalej jednak misja była dość czasochłonna ciekawe kiedy w tym świecie zapada noc, no nić w oczekiwaniu Na Nilla zregenerowałem resztę utraconej Many, oraz starałem odszukać NPC

Misja Normal Judal i Nill - 43/36 - zakończenie

No więc pułapka zastawiona przez Judala na Judala w planie Nilla nie wypaliła, ponieważ ten opuścił go za nim jeszcze ruszyli. Łowca popędził przed jaskinie w celu znalezienia zleceniodawcy. W tym samym momencie Nill ruszył jaskinią i starał się nie wejść w trapa wyżej wymienionego. Przy wyjściu z jaskini zaczął się rozglądać za człowiekiem, który im owego questa zlecił. Nie minęło zbyt długo czasu za nim go znalazł, ponieważ był w tym samym miejscu, w którym go zostawili, a raczej kazali mu zaczekać. Nasz kochany skrytobójca już przy nim stał i czekał za naszym magiem. Mag dołączył jako ostatni widząc w Judalu cwaniaczka, który przewidział wszystko co on zaplanował. Mało Ważne. Jak tylko już doszliście obydwoje starzec wstał. Mogliście zauważyć, że mniej więcej oczyścił się z ran, a krew na ubraniach już dawno zakrzepła.
- Tak... To jest właśnie mój skarb. Dziękuję Wam. Nigdy Wam tego nie zapomnę. W momencie, gdy Nill podał mu jego własność ze wzruszenia nie wiedział co zrobić. Odebrał to co prawnie należało do niego i przyglądał się pierścionkowi, jakby nie widział go od wieków. Łzy leciały po jego polikach samoistnie. Nie miał na to wpływu. Gdy się delikatnie ogarnął spojrzał na Was uśmiechnięty od ucha do ucha oraz z wyrazami szacunku ukłonił się w Wasza stronę. To wszystko co dzisiaj się wydarzyło odebrało mu mowę. Wy sami nie widzieliście, dlaczego mu tak bardzo na tym zależało, ale widać, że chciał już czym prędzej wrócić do domu. Tak też uczynił. U was po tym jak się odwrócił i poszedł w swoją stronę pojawiły się Wasze interfejsy, w których było napisane, iż quest został zaliczony. Pełen sukces. Nic tylko się cieszyć z pierwszej wspólnej misji.

Czy Judal właśnie mu powiedział, by Nill zainwestował w skille? Ojojojoj, chyba następnym razem za karę nie będzie go już buffował, o ile w ogóle będzie następny raz. Z komentarza co do leczenia nic sobie nie zrobił. Ot, wzruszył ramionami i zarzucił w jego stronę: -Jedyne HP, jakie się liczy to ten ostatni punkt. Im szybciej zabijemy, tym mniej leczenie potrzeba, dzięki czemu mogę więcej atakować. – Judal chyba faktycznie był nowy w grach, że musiał mu takie rzeczy wyjaśniać! Chłopak za bardzo się bał swojej śmierci, przecież wszystko było tam pod kontrolą.
Jego misterny plan niestety nie zadziałał, gdyż Ripper oddalił się samemu. -Ażeby jakiś boss czekał na ciebie pod wyjściem. – Rzucił żartobliwie do siebie, po czym sam ruszył, by oddać pierścionek NPCtowi. Nie śpieszył się – wręcz przeciwnie, szedł powoli, gdyż to on miał questowy przedmiot, Judal więc musiał na niego poczekać.
Po dotarciu do typa, który nie zezgonował im w międzyczasie, wręczył mu zagubiony pierścień, tym samym kończąc questa. Skierował oczy w stronę swojego towarzysza. -Nie wydajesz się być silnym i niezależnym depsem, więc jak chcesz, to możesz iść ze mną. – powiedział z uśmieszkiem na twary. Był to jednocześnie żart, jak i prawdziwa oferta. Wszystko zależało od interpretacji Judala. Niezależnie od jego odpowiedzi, chłopak opuścił tereny jaskini i zaczął kierować się do miejsca, z którego przybył. Jak będzie chciał, to Ripper za nim podąży.

z/t